Testy w Jerez, czyli jak Kubica poszedł do pracy

Pobudka, kiedy jest ciemno. Obiad w biegu, a kolacja przy natrętnych dziennikarzach. Wieczorem jogging, albo samolot - oto typowy, testowy dzień Roberta Kubicy. We wtorkowych testach Polak uzyskał czwarty czas.

Jerez - zimowe zbrojenia w F1 ?

Polak przyleciał do Jerez w poniedziałek wieczorem i zdążył jeszcze razem z mechanikami dopasować fotel kierowcy w bolidzie. To konieczne, bo przed Kubicą w samochodzie oznaczonym symbolem F1.08/KERS jeździł o 15 cm niższy Christian Klien.

Po noclegu w oddalonym od toru o 10 km Jerez, Kubica we wtorek na miejscu był już o 8 rano. W grudniu o tej porze jest tu jeszcze szaro i zimno - we wtorek temperatura wynosiła ok. 2 stopni Celsjusza. Polak uczestniczył w 30-40 minutowej odprawie, która odbyła się w jednej z trzech ciężarówek BMW Sauber. Inżynierowie omówili z kierowcami program dnia - zwrócili uwagę na parametry kluczowych elementów, wyjaśnili, w jaki sposób zmieniane będą ustawienia bolidu.

Potem Kubica miał kilkanaście minut na przebranie się w strój wyścigowy i punktualnie o 9 rano wyjechał na tor. Zgodnie z planem wykonał tzw. okrążenie instalacyjne - zespół sprawdzał jak działa system: czy samochód prowadzi się tak, jak powinien, czy działa radio, czy nie ma zakłóceń w łączności z kierowcą w różnych miejscach toru. Potem rozpoczęły się długie minuty ciszy, bo problemem w Jerez są niskie temperatury - jazda w chłodzie nie ma sensu. Kubica, a obok niego pozostali kierowcy biorący udział w testach, dłuższe przejazdy zaczęli dopiero ok. 11.

Tysiące liczb, dane dotyczące przepływu powietrza, przyczepności opon i - w przypadku BMW Sauber - KERS, analizowane są na bieżąco, ale i wysyłane do centrali w Monachium. Inżynierowie wykonują tam dodatkowe symulacje i dają nowe wskazówki. W tym roku wszyscy się spieszą z rozwojem bolidu - decyzja Międzynarodowej Federacji Samochodowej o zlikwidowaniu testów w trakcie sezonu sprawiła, że BMW Sauber jest właśnie w fazie zmieniania grafiku na styczeń i luty. Każdy chce wypróbować tyle wariantów ile się da przed inauguracją w Australii (29 marca).

Jazdy w Jerez trwają od 9 do 17. Nie ma przerwy obiadowej, która jest stałym punktem weekendów Grand Prix. Kierowcy próbują jednak wykorzystać załamania pogody albo zmiany wprowadzane do bolidu i nie przebierając się pędzą do namiotów rozstawionych za ciężarówkami, aby szybko się posilić. Zaraz potem wracając do samochodów.

15 minut po zakończeniu jazd zaczyna się odprawa zamykająca dzień - jest dłuższa niż poranna, bo inżynierowie omawiają na niej dane uzyskane podczas całego dnia. Ok. 19 kierowcy są przez kilka minut do dyspozycji dziennikarzy, jedzą kolację. Czasem, w zależności od programu testów, mają jeszcze jedną pogadankę z inżynierami.

Ważnym elementem są także ćwiczenia fizyczne, które Kubica wykonuje pod okiem swojego fizjoterapeuty - jeśli pogoda na to pozwala, to kierowca wykonuje jogging na torze. Ale w Jerez jest za zimno, więc treningi fizyczny Kubica wykonuje już w hotelu, do którego oczywiście udaje się prowadzonym przez siebie samochodem.

W środę Kubica odbędzie ostatni testowy dzień w tym roku. Z tą różnicą, że wieczorem poleci z Jerez do domu.

Wyniki drugiego dnia testów w Jerez:

Red Bull wystawił tegoroczne bolidy, BMW Sauber - zbliżone do nowych (Kubica jeździł z KERS). Williams miał samochód przejściowy.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.