Bonk zaczął spokojnie, od 185 kg w pierwszej próbie, w drugiej pobił rekord życiowy - 188kg, a w trzeciej wyrwał 190kg i objął prowadzenie, z przewagą 5kg nad resztą stawki.
Typowany do medalu Marcin Dołęga spalił wszystkie trzy próby na 190kg i odpadł z turnieju. To wilka, smutna sensacja - Dołęga był faworytem do wygrania turnieju, główną nadzieją medalową Polaków na poniedziałek.
Bartłomiej Bonk spalił pierwsze podejście w podrzucie - 219 kg, ale w drugim wyrównał rekord życiowy - 220kg i objął prowadzenie. Niestety, nie udało mu się podrzucić 225 kg, ale wynik 410kg dał mu brązowy medal olimpijski.