Londyn 2012. Kolejny rywal siatkarzy - rozbita Bułgaria, która zagra z Polską bez presji

Po zwycięstwie z Włochami polscy siatkarze we wtorek zagrają z reprezentacją Bułgarii, która ostatnio przeszła trzęsienie ziemi - odszedł trener i dwóch kluczowych zawodników. - Mecz będzie dla nas trudny, ale w pewnym sensie łatwy - zagramy bez żadnej presji - mówi kapitan Bułgarii Władimir Nikołow.

Igrzyska Olimpijskie dzień 4 - RELACJA Z CZUBA ?

Bułgaria zaczęła turniej od zwycięstwa 3:0 z Wielką Brytanią, ale w tej chwili nie jest zespołem, którego zespoły ze światowej czołówki powinny się obawiać.

Po wygranych kwalifikacjach do igrzysk, ale przed finałem Ligi Światowej w Sofii, po konflikcie z szefem związku Danczo Łazarowem odszedł trener Radostin Stojczew. Poszło o pieniądze, którymi - zdaniem Stojczewa - federacja źle zarządzała. Za swoim klubowym szkoleniowcem z Trentino wstawił się świetny przyjmujący Matej Kazijski, który także zrezygnował z reprezentowania Bułgarii.

Identyczny krok wykonał rozgrywający Andrij Żekow. - Czuję się pusty, pozbawiony pasji - przyznał zastrzegając, że jego decyzja nie jest związana z ruchami Stojczewa i Kazijskiego.

- Kapitan drużyny Władimir Nikołow stwierdził, że czuje się, jakby jechał na wycieczkę. Że o medalu, to nawet nie ma co myśleć - mówił w niedzielę dziennikarz bułgarskiej Nowej Telewizji Geno Daszkałow.

Trenerem Bułgarów został Najden Najdenow, który z zespołem po trzęsieniu ziemi zagrał już w finale Ligi Światowej. Na własnym terenie w Sofii Bułgarzy doszli do półfinału, w którym pewnie, 3:0, pokonała ich Polska.

W środę i w piątek Bułgarzy rozegrali w Londynie dwa sparingi z Brazylią i Rosją - oba przegrali po 1:3. W meczu z Rosjanami mieli jednak dobre momenty, wygrali pierwszego seta, a w trzecim ulegli tylko 28:30, choć prowadzili 23:20. - I to jest właśnie problem tej drużyny, że w kluczowych momentach traci pewność siebie - mówi Daszkałow.

W niedzielę było odwrotnie, w końcówce trzeciego seta to Bułgarzy, dzięki dobremu blokowi odrobili straty, ale rywal to zdecydowanie najsłabszy zespół na igrzyskach.

Co mówią Bułgarzy przed meczem z Polską? - Dla nas będzie on bardzo trudny z technicznego punktu widzenia - mówi Nikołow. - Ale z drugiej strony będzie łatwy, bo zagramy bez żadnej presji. Wiemy, że Polacy będą w tym spotkaniu faworytem i będziemy po prostu starać się zagrać jak najlepiej, dla siebie.

Na początku lipca, w półfinale Ligi Światowej w Sofii, Polacy pokonali Bułgarię 3:0. Po tym spotkaniu Zbigniew Bartman w ostrych słowach określił bułgarskich kibiców. - Inaczej niż pastuchy nie można ich nazwać. Rzucali w nas butelkami, zapalniczkami, wszystkim, co było pod ręką - denerwował się siatkarz.

Nikołow macha na to ręką: - Nie chcę komentować tych słów, to jego sprawa - mówi kapitan bułgarskiej reprezentacji. Daszkałow dodaje: - Siatkarze nie odebrali tego jako zniewagę w swoim kierunku, a kibice przeprosili waszych fanów w specjalnie przygotowanym liście - mówi bułgarski dziennikarz.

- Nas kłopoty Bułgarów w ogóle nie interesują - mówi Marcin Możdżonek. - Będziemy mieli wideo, przygotujemy się do tego meczu taktycznie. Postaramy się zagrać jak najlepiej.

- Ich osłabienie? O nas też często mówiono, że bez niektórych zawodników nie jesteśmy tą samą drużyną - zakończył kapitan reprezentacji Polski.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.