Zmarł Harrison Dillard, czterokrotny mistrz olimpijski

Wygrał 82 razy z rzędu, ale przegrał amerykańskie kwalifikacje i na igrzyskach nie mógł wystartować w swojej koronnej konkurencji - biegu na 110 m przez płotki. Mimo to w 1948 roku, w Londynie, zdobył olimpijskie złoto na 100 m i w sztafecie 4x100 m. A cztery lata później Harrison Dillard odniósł na igrzyskach jeszcze dwa triumfy. W piątek amerykański sprinter zmarł w Cleveland w wieku 96 lat.

Dillard chorował na raka żołądka. W 2012 roku świat przypomniał sobie o nim, gdy zbliżały się igrzyska w Londynie. Mistrz imprezy rozegranej tam tuż po drugiej wojnie światowej, był jedną z osób niosących pochodnię z olimpijskim ogniem.

Paweł Fajdek to czterokrotny mistrz świata. Ostatni tytuł wywalczył łatwo.

Zobacz wideo

W drugiej wojnie światowej Dillard uczestniczył. W 1943 roku został powołany do wojska i wysłany na front. W igrzyskach zadebiutował jako 25-latek i choć nie wystąpił w biegu, którego był mistrzem, to swoje marzenie spełnił.

Do złotych medali na 100 m i w sztafecie 4x100 m Dillard dorzucił złoto na 110 m przez płotki i znów w sztafecie 4x100 m na następnych igrzyskach, w 1952 roku w Helsinkach. Na swoje trzecie igrzyska nie pojechał, do kadry na Melbourne 1956 nie zdołał się zakwalifikować.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.