Adam Kszczot: Marcin Lewandowski to mój serdeczny przyjaciel. Rezultaty mogą być niesamowite

Adam Kszczot w liście wysłanym do dziennikarzy potwierdził, że po siedmiu latach współpracy rozstaje się z trenerem Zbigniewem Królem. Do igrzysk olimpijskich w Tokio dwukrotny wicemistrz świata i trzykrotny mistrz Europy w biegu na 800 m będzie się przygotowywał u trenera Tomasza Lewandowskiego, razem z brązowym medalistą MŚ 2019 na 1500 m, Marcinem Lewandowskim. - Marcin to mój serdeczny przyjaciel. Różnimy się parametrami treningowymi, co może przynieść niesamowite rezultaty - mówi nam Kszczot.

O tym, że Adam Kszczot i trener Zbigniew Król prawdopodobnie zakończą współpracę, głośno było już kilkanaście dni temu. Na MŚ w Dosze dwukrotny wicemistrz świata nie zdołał awansować do finału i już wtedy w rozmowie z obecnymi w Katarze polskimi dziennikarzami dał do zrozumienia, że będą zmiany w sztabie, z którym pracuje.

Kszczot zawiódł na mistrzostwach świata. Zobacz wideo na temat jego występu w Katarze:

Zobacz wideo

W czwartek stało się jasne, że po siedmiu latach współpracy rozstaje się duet, który razem zdobył m.in. dwa srebrne medale MŚ i trzy złote krążki ME. - Trener mówił mi, że Adam jest silną osobowością, że tak to eufemistycznie ujmę. Między nimi bardzo mocno iskrzyło - mówił w Sport.pl Paweł Czapiewski, czyli były podopieczny Króla, brązowy medalista MŚ 2001 i wciąż aktualny rekordzista Polski. 

"Czapi" opowiedział nam, że od Marcina Lewandowskiego wie, że Kszczot dołączy do jego grupy i będzie pracował pod okiem Tomasza Lewandowskiego, brata i trenera Marcina. Kszczot niczego nie chciał potwierdzić, obiecał tylko, że w piątek wyśle maila, w którym wszystko wyjaśni.

Kszczot napisał długi list

"Jako zawodnik jestem bardzo ambitny i wszechstronnie staram się podchodzić do treningu. Doskonalę swoją wiedzę i zadaję dużo pytań [...] Na pewno nie jest to łatwe kiedy zawodnik pyta, dyskutuje, a nawet kwestionuje [...] Od kilku lat spojrzenia moje i trenera Króla różnią się na tyle , że koniec współpracy to była kwestia czasu. Pierwszy raz myślałem o tym w roku 2015, jednak ostateczna decyzja zapadła w roku 2019 - napisał Kszczot w długim liście.

"Decyzja trenera Lewandowskiego będzie decydująca"

Okazuje się, że jeden z naszych najbardziej utytułowanych lekkoatletów u Lewandowskiego dalej będzie pracował z większością fachowców, którzy pomagali mu w ostatnich latach, czyli z lekarzem Tomaszem Mikulskim, fizjoterapeutami Michałem Robakowskim i Jakubem Dukiewiczem oraz z psychologiem, profesorem Janem Blecharzem - Kończę współpracę tylko z trenerem Zbigniewem Królem - mówi nam Kszczot. Jeszcze nie wiadomo czy z zawodnikiem dalej będzie pracował Michał Adamczewski, czyli specjalista od przygotowania motorycznego, z którym nie dogadywał się trener Król.
Kszczot ceni Adamczewskiego, bo w zeszłym roku dzięki niemu wyleczył kontuzję. Zawodnik podkreśla, że pracując z nim nie boi się urazów.
- Czy u trenera Lewandowskiego będziesz współpracował z trenerem Adamczewskim? - pytamy Kszczota.
- Mamy ustalone wspólne konsultacje, żeby przedstawić dotychczasowy trening oraz koncepcję na kolejne miesiące. Jak najbardziej wyrażam chęć współpracy, jednak ostateczna decyzja trenera Tomasza Lewandowskiego będzie decydująca - odpowiada.

- Na 6 i 7 listopada jesteśmy umówieni z Tomaszem Lewandowskim i rzeczywiście to on zdecyduje czy będę potrzebny. Jeśli uzna, że nie, to oczywiście się nie obrażę, zawsze będę do dyspozycji - mówi nam Adamczewski. Postawy pana trenera Króla nie rozumiem, dla mnie to wielki autorytet i ja z nim nigdy nie miałem żadnego problemu - dodaje.

Do Tokio przez halę i z najlepszym sparingpartnerem

Pewne jest już, że Kszczot nie odpuści sezonu halowego (w marcu w chińskim Nankinie odbędą się mistrzostwa świata). Do igrzysk w Tokio zostało tylko 10 miesięcy i ten czas zarówno on, jak i trener Lewandowski, muszą w pełni wykorzystać. Dużą rolę do odegrania na pewno będzie miał Marcin Lewandowski. Biegacz o dwa lata starszy od Kszczota (Marcin ma 32 lata, Adam 30) to jego dawny rywal z dystansu 800 metrów. Po zmianie specjalizacji "Lewy" osiąga wielkie sukcesy. Na 1500 m jest już halowym mistrzem Europy, wicemistrzem Europy ze stadionu, halowym wicemistrzem świata i brązowym medalistą z MŚ 2019 zakończonych kilka temu w Dosze. -  Marcin to mój serdeczny przyjaciel i może to tylko przynieść pozytywy zarówno towarzyskie jak i te sportowe. Z Marcinem różnimy się parametrami treningowymi, co może przynieść niesamowite rezultaty - przekonuje Kszczot.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.