Zawodnik wygrał złoto mistrzostw świata, ale go nie dostał! Zamieszanie z dekoracją

Plan był taki: Mutaz Essa Barshim wygrywa skok wzwyż na lekkoatletycznych mistrzostwach świata w Dosze i zaraz po finale, przy pełnym stadionie, odbiera złoty medal. Największa gwiazda katarskiego sportu nie zawiodła, publika też dopisała jak nigdy, ale zawodnik wyszedł po swój krążek przy całkowicie pustym stadionie. Chyba dobrze, że w takich okolicznościach go nie dostał. Dekorację przełożono na sobotę.
Zobacz wideo

Mutaz skakał wysoko, osiągając 2,37 m pokonał wszystkich. Przebiegł kilka rund honorowych, na płycie stadionu odebrał gratulacje od ważnych Katarczyków, którzy wcześniej kibicowali mu z trybun i wreszcie poszedł się przebrać.

On był gotów odebrać złoto, wysłuchać hymnu. Ale inni zawiedli. Jeszcze w trakcie rozgrywania innych wieczornych konkurencji ósmego dnia mistrzostw psuł się system nagłośnienia na stadionie Chalifa. W efekcie spiker zawodów nie miał jak zatrzymać na obiekcie kibiców. A ci wyszli, widocznie nieświadomi, że Mutaz ma odbierać medal.

Barshim, drugi w konkursie Michaił Akimienko i trzeci Ilja Iwaniuk przyszli po swoje zdobycze i zobaczyli, że nikt nie czeka, by jeszcze raz nagrodzić ich brawami.

Skoczkowie chwilę postali, a z trybuny medialnej trudno było dojrzeć czy weszli na podium i dostali medale, czy jednak ich odesłano.

Na szczęście wobec awarii zdecydowano o przełożeniu dekoracji.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.