Węgrzy mają pretensje do Polaków! "Wojciech Nowicki powinien milczeć"

Węgierskie media nie są zadowolone z protestu, po którym przyznano Wojciechowi Nowickiemu brązowy medal na mistrzostwach świata w Katarze. Węgrzy piszą, że Polacy chcieli unieważnić medal ich reprezentanta, a takich spraw nie powinno się załatwiać przy "zielonym stoliku".
Zobacz wideo

Pierwotnie naszego młociarza sklasyfikowano na czwartym miejscu. Ale dzięki nagraniu zrobionym przez wiceprezesa PZLA Marka Fostiaka polska ekipa złożyła protest i dowiodła, że notowany na trzecim miejscu Bence Halasz spalił swój najlepszy rzut. IAAF przyznało zatem dwa brązowe medale. Sport.pl dostał to nagranie.

Cała sytuacja mocno nie spodobała się węgierskim mediom. Sam Halasz tłumaczy się, że... wcale nie wypadł z koła. - Nie czułem nadepnięcia; na powtórkach widać, że nie popełniłem błędu. Materiał wyraźnie pokazuje, że byłem w okręgu. A wewnętrznej krawędzi możesz dotykać, to nie jest zakazane  - mówi młociarz. Powtórki pokazują jednak co innego. 

Węgierskie media zarzucają Polakom oprotestowanie wyniku

Węgrzy dodają, że Nowicki to młociarz wielkiego kalibru, który w środę nie miał swojego dnia i powinien to zaakceptować. - W tym momencie może lepiej milczeć i zaakceptować, że to nie był jego dzień. Taki jest sport, coś podobnego przydarzyło się też innym - czytamy w nemzetisport.hu.

Znany węgierski portal sportowy jest zażenowany całą sytuację. - Decyzja organizatorów pogorszyła sytuację, ponieważ przesłanie dla kibiców nie mogło być gorsze. Jedną z głównych atrakcji lekkoatletyki jest to, że jest to sport mierzalny, dzięki czemu można jasno określić, kto jest zwycięzcą, a kto przegrany. Teraz jednak sytuacja jest taka, że zawodnik rzuca pół metra bliżej, i  ma medal takiego samego koloru.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.