Nieudany dzień Polaków na MŚ w Katarze. Sztafeta mieszana bez medalu, biegacze bez finałów [PODSUMOWANIE DNIA]

Nieudany był dla Polaków trzeci dzień lekkoatletycznych mistrzostw świata w Katarze. Do finałów nie awansowali Ewa Swoboda i Adam Kszczot, a mieszana sztafeta 4x400 metrów zajęła 5. miejsce, choć ustanowiła nowy rekord kraju.
Zobacz wideo

Niedzielne emocje dla polskich kibiców zaczęły się po godzinie 20., kiedy do półfinałowego biegu na 100 metrów kobiet przystąpiła Ewa Swoboda. Polka pobiegła nieźle, ale było to zdecydowanie za mało, by awansować do finału. Swoboda zajęła 6. miejsce w swoim półfinale z czasem 11.27.

Lepiej nie było niestety w przypadku Adama Kszczota. Nasz zawodnik biegł w męskim półfinale na 800 metrów. Polak swój bieg zaczął wolno, chciał zaatakować rywali na ostatnich metrach, ale niestety nie był w stanie tego zrobić. Kszczot z wynikiem 1:45.22, tak samo jak Swoboda, zajął 6. miejsce w swoim półfinale i niestety nie awansował do finału.

Rekord Polski to za mało dla sztafety mieszanej

Największe emocje i nadzieje czekały nas o godzinie 21:35. Wtedy to zaczął się finał mieszanych sztafet 4x400 metrów. Polacy liczyli na medal i w tym celu obrali niespotykaną taktykę. Nasza reprezentacja, jako jedyna, zdecydowała się na wystawienie na ostatniej zmianie kobiety, Justyny Święty-Ersetic. Polka miała bronić przewagi, którą na drugiej zmianie wypracował biegnący z kobietami Rafał Omelko.

Wszystko wyglądało obiecująco. Na pierwszej zmianie nieźle zaprezentował się Wiktor Suwara, po biegu którego zajmowaliśmy piąte miejsce. Zgodnie z przewidywaniami, na drugiej zmianie, dużą przewagę wypracował nam Omelko. Jej nie zmniejszyła będąca na trzeciej zmianie Iga Baumgart-Witan. 

Niestety, bez szans w walce z mężczyznami była Święty-Ersetic. Chociaż Polka pobiegła bardzo dobrze, to ostatecznie wyprzedzili ją kolejno Amerykanin, Jamajczyk, reprezentant Bahrajnu oraz Wielkiej Brytanii. Polacy zakończyli mieszaną sztafetę na 5. miejscu z czasem 3:12.33, co jest nowym rekordem Polski.

Co nas czeka w poniedziałek?

W poniedziałek polskie starty zaczną się od wracającej na wielkie imprezy Marii Andrejczyk. Czwarta zawodniczka igrzysk olimpijskich Rio 2016 wystąpi w eliminacjach rzutu oszczepem o godzinie 15.30 (grupa A) albo o 17.00 (grupa B).

Od 17.20 indywidualnie na 400 metrów zaczną biegać Święty-Ersetic, Baumgart-Witan i Anna Kiełbasińska. Po emocjach eliminacyjnych będziemy liczyć na dwa dobre finały z Polakami. Od 19.30 walkę o medale zaczną skoczkinie wzwyż z Kamilą Lićwinką. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.