1 maja Trybunał Arbitrażowy w Lozannie odrzucił apelację Caster Semenyi. Miało to spowodować wykluczenie reprezentantki RPA z zawodów, gdyby nie zastosowała się do nowego regulaminu IAAF ws. zawodniczek cierpiących na hiperandrogenizm i startujących na dystansach od 400 metrów do 1 mili.
Miesiąc później, bo 3 czerwca szwajcarski Sąd Najwyższy zdecydował, że przyjmie apelację Semenyi. Jednocześnie poinformował, że zawiesza wspomniany regulamin IAAF. Sąd uznał, że do końcowego rozstrzygnięcia w sprawie biegaczka może brać udział w imprezach sportowych. Od decyzji szwajcarskiego Sądu Najwyższego odwołał się teraz IAAF.
- Naszym kryterium jest biologia, a nie kwestia płci. Szanujemy godność każdego sportowca. Zadaniem IAAF jest jednak stworzenie kobietom możliwości odnoszenia korzyści z lekkoatletyki. Musimy chronić wszystkie zawodniczki - napisano w uzasadnieniu.