Faworytem konkursu był Lisek, który bronił w Glasgow złotego medalu sprzed dwóch lat. W Belgradzie w 2017 roku był pierwszy, a Wojciechowski trzeci. Przez większość konkursu wydawało się, że Lisek znów zgarnie złoto, ale zatrzymał się na 5.85, a drugi z Polaków przełożył belkę i skoczył 5.90.
Wojciechowski został mistrzem Europy, mimo że na wysokości 5.65 musiał ratować się trzecią próbą. Ten moment był decydujący, bo pozwolił mu uwierzyć w swoje możliwości. Finał był wewnętrzną sprawą polskich zawodników, którzy pod koniec jako jedyni rywalizowali o złoto. Brąz zdobył Szwed Melker Svärd-Jacobsson.