MŚ w lekkoatletyce 2017. Popis Kopron i Włodarczyk, szczęście Bukowieckiego

Pokaz mocy nie tylko Anity Włodarczyk, ale też Malwiny Kopron w rzucie młotem, pewny awans do finału kulomiota Michała Haratyka i bardzo szczęśliwy Konrada Bukowieckiego - to najważniejsze polskie wydarzenia sobotniej sesji eliminacyjnej na MŚ w Londynie. Cieszą też awanse do Anny Jagaciak-Michalskiej do finału trójskoku oraz Ewy Swobody do półfinałów 100 m i wszystkich trzech naszych 800-metrowców do tego samego etapu rywalizacji

W sobotnich eliminacjach wystartowało 12 reprezentantów Polski. Tylko Jakub Szyszkowski nie wywalczył awansu do kolejnej rundy w swojej konkurencji. Kulomiot uzyskał odległość 20,54 m. Gdyby pchnął kulę o dwa centymetry dalej, szykowałby się teraz do niedzielnego finału. Do niego z ostatniego, 12. miejsca, awansował Konrad Bukowiecki, w którym widzimy jednego z kandydatów do podium. - Chyba nigdy w życiu nie cieszyłem się tak z rezultatu 20,55. Szkoda, że o ten jeden centymetr wyrzuciłem z finału akurat Kubę Szyszkowskiego, bo chciałem, żebyśmy we trzech weszli do finału - mówił Bukowiecki tuż po kwalifikacjach na antenie TVP Sport. - Jutro będzie nowy konkurs, będziemy walczyć od nowa - dodawał, wyrażając gotowość do rywalizacji z najlepszymi.

Swoje miejsce wśród nich potwierdził Michał Haratyk, który już w pierwszej próbie osiągnął 21,27 m. To był trzeci rezultat dnia, lepsi byli tylko Nowozelandczyk Tom Walsh (aż 22,14) i Niemiec David Storl (21,41). - Byłem zestresowany, już od dwóch dni tak się stresowałem, że nie wiem. Myślałem, że nie wystartuję - mówił Haratyk

Kopron dołącza do Włodarczyk

Żadnego stresu nie było widać po naszych młociarkach. - Mam luz, na pewno jeszcze dołożę w finale - cieszyła się Malwina Kopron, która wygrała eliminacje wynikiem 74,97. To rezultat gorszy o zaledwie 15 cm od jej rekordu życiowego ustanowionego dwa tygodnie temu. Nasza 22-letnia zawodnika wyrasta na kandydatkę do medalu. Niewiele bliżej - na 74,61 m - wylądował młot rzucony przez Anitę Włodarczyk. - Dałam jakieś 70 procent mocy - komentowała na gorąco rekordzistka świata. Trzecią Polką w poniedziałkowym finale będzie Joanna Fiodorow. Również ona w pierwszej próbie przerzuciła kwalifikacyjne minimum (wynosiło 71,50 m), uzyskując 71,72 m. 

Biegną dalej

Dużo emocji występ w eliminacjach kosztował Ewę Swobodę. - Rozpłakałam się, kiedy się dowiedziałam, że mam awans - mówiła przed kamerą TVP. - Idę powoli do przodu, myślę, że jutro pokażę, że mogę jeszcze więcej - cieszyła się po swoim najlepszym biegu w sezonie. Czas 11,24 to 18. wynik eliminacji. Wcześniej w bieżącym roku najlepszym wynikiem Polki było 11,29, a jej „życiówka: to 11,12.

Do swoich rekordów nie zbliżyli się Michał Rozmys, Adam Kszczot i Marcin Lewandowski w pierwszej rundzie rywalizacji na 800 metrów. Dwaj pierwsi awansowali do półfinałów spokojnie - Rozmys był w swoim biegu drugi, Kszczot finiszował na trzeciej pozycji. Lewandowski miał słabą końcówkę, linię mety przeciął w swoim biegu jako czwarty. Na szczęście zakwalifikował się dalej z czasem.

Z czasem do półfinałów 400 metrów wszedł też Rafał Omelko, a Anna Jagaciak-Michalska, mimo że nie uzyskała kwalifikacyjnego minimum (wynosiło 14,20 m, a Polka doskoczyła do 14,09 m), weszła do finału trójskoku z 10. wynikiem.

Medal dla Małachowskiego?

W sobotni wieczór druga seria finałowa londyńskich mistrzostw. Dla nas najważniejszy będzie rzut dyskiem z Piotrem Małachowskim i Robertem Urbankiem. Świat będzie się ekscytował półfinałami i finałem 100 metrów z udziałem Usaina Bolta.

Program:
20.00 - siedmiobój kobiet: pchnięcie kulą
20.05 - półfinały 100 m mężczyzn
20.25 - finał rzutu dyskiem mężczyzn (Piotr Małachowski, Robert Urbanek)
20.35 - półfinały 1500 m kobiet (Andżelika Cichocka i Sofia Ennaoui)
21.05 - finał skoku w dal mężczyzn
21.10 - finał 10 000 m kobiet
22.00 - siedmiobój kobiet: 200 m
22.35 - ceremonia wręczenia medali - rzut dyskiem (m)
22.45 - finał 100 m mężczyzn

Adam Kszczot biegnie po drugi medal MŚ: Straszny ból całego ciała, łącznie z rzęsami. Zdarzają się dziury w pamięci" [WYSPORTOWANI]

Copyright © Agora SA