Festiwal Rzutów Kamili Skolimowskiej. Anita Włodarczyk nie wystartowała, bo obraziła się na Konrada Bukowieckiego

- Anita zadzwoniła i powiedziała, że to jest zachowanie działające na szkodę zawodów i pamięci Kamili. Powiedziała, że nie wystartuje, chyba że zgody na start od nas nie dostanie Bukowiecki - mówi Robert Skolimowski. Ojciec Kamili Skolimowskiej wyjaśnia, dlaczego Anita Włodarczyk w ostatniej chwili zrezygnowała ze startu w niedzielnych zawodach w Cetniewie poświęconych pamięci naszej byłej mistrzyni
Anita Włodarczyk Anita Włodarczyk Fot. Kuba Atys

"Nie pożarły mnie niedźwiedzie"

W Cetniewie Włodarczyk miała być największą gwiazdą imprezy. Miała - jak zwykle - wygrać konkurs rzutu młotem, czyli najważniejszą konkurencję poświęconą, jak całe zawody zresztą, pamięci swojej wielkiej poprzedniczki, zmarłej w 2009 roku mistrzyni olimpijskiej z Sydney (2000 rok).

Na festiwalach i na memoriałach Skolimowskiej Anita była zawsze. I zawsze podkreślała jak ważna jest dla niej pamięć o koleżance.

Skoro teraz jej zabrakło, to wszyscy zaczęli się zastanawiać dlaczego. Kontuzja? Nie. Nagła zmiana planów spowodowana słabszą dyspozycją niż w ubiegłych latach? Mistrzyni postanowiła odpowiedzieć na Twitterze. Tam dała do zrozumienia, że po prostu tym razem wybrała pozostanie na zgrupowaniu w Arłamowie, gdzie pracuje nad formą na sierpniowe mistrzostwa Europy.

Anita Włodarczyk Anita Włodarczyk Fot. Adam Davy / East News

Menedżer przeprasza. Z dwóch powodów

W taką wersję wydarzeń trudno uwierzyć. Przecież do ostatniej chwili Włodarczyk planowała start nad morzem. Zatem coś się musiało stać.

Anita telefonu nie odbiera. Jej trener nie chce rozmawiać. - Nie będę się wypowiadał na ten temat. Przykro mi. Niech to zrobi menedżer. Albo sama Anita - mówi Krzysztof Kaliszewski.

Menedżerem Włodarczyk jest Marcin Rosengarten. Kiedyś narzeczony Kamili, teraz występujący w roli organizatora imprez poświęconych jej pamięci.

- Oficjalnie mogę powiedzieć tyle, że nie zostałem upoważniony przez Anitę do tego, żeby udzielać jakichkolwiek informacji. Decyzję o rezygnacji ze startu podjęła Anita. Ja mogę tylko powiedzieć, że jest mi przykro. I mogę przeprosić kibiców. Z dwóch powodów. Po pierwsze jako menedżer Anity, a po drugie jako organizator zawodów. Jest mi przykro, ale liczę, że to była jednorazowa sytuacja - tłumaczy Rosengarten.

Użyto "wszelkich możliwych środków perswazji"

Powody zamieszania decyduje się ujawnić Robert Skolimowski, ojciec Kamili, szef Fundacji Kamili Skolimowskiej. Odpowiadał za organizację niedzielnego wydarzenia.

- Anity po raz pierwszy zabrakło na zawodach poświęconych pamięci Kamili. Wielka szkoda. O wszystkim dowiedziałem się dwa dni przed imprezą. Wiem też, że Marcin Rosengarten użył wszelkich możliwych środków perswazji, żeby nie doszło do takiego zdarzenia - zaczyna Skolimowski.

Konrad Bukowiecki w czasie zawodów Copernicus Cup w Toruniu Konrad Bukowiecki w czasie zawodów Copernicus Cup w Toruniu ROBERT GÓRECKI

Bukowiecki zaprosił, Włodarczyk się obraziła

Do czego właściwie doszło? - Konrad Bukowiecki na Instagramie zaprosił kibiców na zawody. "Za dwa dni spotkamy się w Cetniewie na Festiwalu Rzutów Kamili Skolimowskiej. Zapraszam wszystkich, którzy chcą zobaczyć mistrzów lekkoatletyki" - jakoś tak brzmiał ten jego komunikat. Pech chciał, że za tło zaproszenia posłużył mu plakat imprezy. A na plakacie znalazła się m.in. Anita i akurat na jej wizerunku umieszczony był napis - opowiada ojciec Kamili.

- Na plakacie są cztery osoby: Bukowiecki, Machałek [Piotr Małachowski], Fajdek i Anita. Na jej postaci znalazła się prostokątna ramka, w której Konrad umieścił tych kilka słów. Anita to zobaczyła i zadzwoniła, żeby powiedzieć, że według niej to jest zachowanie działające na szkodę zawodów i pamięci Kamili. Powiedziała, że nie wystartuje, chyba że zgody na start od nas nie dostanie Bukowiecki. Postawiła nas pod ścianą - relacjonuje dalej Skolimowski. - Do czego to dochodzi? Ja mam dobierać takich zawodników, z którymi wystartuje Anita Włodarczyk? Jesteśmy dorosłymi ludźmi, więc zachowujmy się jak dorośli ludzie - denerwuje się organizator.

Konrad Bukowiecki podczas Letniej Uniwersjady w Tajpej Konrad Bukowiecki podczas Letniej Uniwersjady w Tajpej materiały prasowe

Wyjaśnienia nie pomogły

To jeszcze nie koniec sprawy. - Do Bukowieckiego doszło, że Anita się obraziła. Wysłał do niej SMS, a Anita potwierdziła, że go otrzymała. Pokazał nam tę wiadomość. Tłumaczył, że jego intencją nie było godzenie w zawody ani w dobre imię Kamili. Zresztą, co się stało? Co on takiego zrobił? Przecież nie napisał niczego obraźliwego. Mimo to starał się wszystko załagodzić - mówi Skolimowski.

Wycofanie Bukowieckiego? "Liczyliśmy, że Włodarczyk się zreflektuje"

Organizator festiwalu rzutów zapewnia, że wycofanie ze startu Bukowieckiego nie było rozważane nawet przez moment. - Każdy memoriał poświęcony Kamili ma zawodników integrować, a nie dzielić. Tak jak to przez całe życie robiła Kamila. Ona łączyła ludzi. Ktoś miałby rezygnować ze startu albo my mielibyśmy rezygnować ze startu jakiegoś zawodnika tylko dlatego, że tego oczekuje inny zawodnik? Prywatne sprawy miałyby mieć przełożenie na nasze zawody? Wiadomo, że Włodarczyk i Bukowiecki są skłóceni, ale to nie nasz problem - mówi Skolimowski. - Myśmy też do końca czekali i liczyli, że Włodarczyk jednak się zreflektuje i przyjedzie. Powinna tak zrobić. Mogła przyjechać, rzucić jak najdalej, wygrać i wtedy pokazać palec Bukowieckiemu, dając do zrozumienia, kto tu jest mistrzem, jeśli naprawdę uznała, że on nie docenia jej sportowej klasy - dodaje Skolimowski

"Niech ona już się o Kamili nie wypowiada"

Skolimowski ma żal do Włodarczyk, bo - jak twierdzi - swoim postępowaniem przekreśliła wiele pięknych słów, które wypowiadała o więzi łączącej ją z Kamilą.

- Anita jest olbrzymią gwiazdą sportową, dokonała niesamowitych rzeczy. Jest mistrzynią, wielką osobowością. Ale przecież trzeba też być normalnym człowiekiem. Ludzie jadą specjalnie dla niej, chcą ją zobaczyć, a ona zawodzi - mówi. - Po co tyle mówi, że to jest honor, że to jest dla niej coś wspaniałego, coś wielkiego, że startuje dla Kamili, skoro nagle błaha sprawa prywatna, rzecz niezwiązana z naszą fundacją, kasuje wszystkie jej wypowiedzi? Niech ona już się o Kamili nie wypowiada - denerwuje się Skolimowski.

Sierpniowy memoriał też bez Anity?

Skolimowski wie, że jego wypowiedzi mogą sprawić, że Włodarczyk zacznie omijać imprezy poświęcone Kamili. - To duży znak zapytania czy ona wystartuje w sierpniowym memoriale w Chorzowie. Ale mam nie mówić prawdy? Zawody na pewno się odbędą. Na 300 procent. A czy wystartuje w nich Anita? To jej sprawa. My podtrzymujemy zaproszenie, które już do Anity puściliśmy. Zobaczymy, jak ona się zachowa. Podkreślam, że wciąż bardzo chcemy, żeby się pojawiła na tych zawodach - kończy Skolimowski

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.