W Singapurze biją rekordy Polski

Anna Wloka (LUKS Podium Kup) dwukrotnie pobiła rekord Polski w pchnięciu kulą. Również Krzysztof Brzozowski, zawodnik klubu Płomień Sosnowiec, pobił rekord Polski w tej samej konkurencji. Skoczkini wzwyż Aneta Rydz ani razu nie strąciła poprzeczki.

Anna Wloka w pierwszej próbie ustanowiła rekord życiowy, a następnie dwukrotnie poprawiła rekord Polski, uzyskując najlepszy wynik w konkursie (15.77). Wloka pokonała o 6 cm liderkę tabel światowych - Chinkę Siyu Gu, której rekord wynosi 15.91. W sobotnim finale Polka spotka się m.in. z Rosjanką Natalią Troniewą, która pokonała naszą zawodniczkę w maju w Moskwie.

Bardzo dobrze wypadła w skoku wzwyż Aneta Rydz, która wraz z innymi sześcioma zawodniczkami pokonała poprzeczkę na wysokości 1.76 m. Nie strąciła jej ani razu we wszystkich czterech próbach. Zawody jednak przerwano z powodu złych warunków pogodowych.

Groźnymi rywalkami w finale dla Rydz będą na pewno: Włoszka Alessia Trost i Rosjanka Natalia Kuczyna, mistrzyni i wicemistrzyni świata U-18 z Bressanone - obie z życiowymi rekordami 1.90.

Krzysztof Brzozowski we wszystkich trzech próbach w pchnięciu kulą przekroczył 22 metry. Na drugim miejscu, z wynikiem 21.73 m uplasował się Jackson Gill z Nowej Zelandii - tegoroczny mistrz świata juniorów, który na zawodach w Sztokholmie - dwa tygodnie przed rozpoczęciem MIO -pchnął kulą na odległość 22.53 m.

W biegu na 200 m - Tomasz Kluczyński (SL WKS Zawisza Bydgoszcz) oraz w rzucie młotem - Sebastian Dobkowski (LŁKS Prefbet Śniadowo Łomża) i Sandra Malinowska (LLKS Pomorze Stargard) wywalczyli 6. miejsce w klasyfikacji.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.