W eliminacjach rzutu dyskiem kobiet sporą niespodziankę sprawiła Żaneta Glanc. Dzięki próbie na 62,43m Polka bez problemu zakwalifikowała się do finału, który odbędzie się w piątek o 20.20.
W finale zabraknie natomiast wielu zawodniczek, które są o wiele bardziej utytułowane od Polki. Odpadły m.in.: Yarisley Collado (Kuba), Yania Ferrales (Kuba), Franka Dietzsch (Niemcy) i Ellina Zwariewa (Białoruś).
Mimo tak świetnego wyniku Polkę stać być może na jeszcze lepsze rezultaty
- W pierwszej próbie popełniłam kilka kardynalnych błędów technicznych, dlatego wyszło zaledwie 49,79, ale w drugiej miałam akurat lekki przeciwny wiatr, co od razu wykorzystałam - powiedziała Glanc.
Polka zdaje sobie sprawę, że w konkursie mogą pomóc jej warunki atmosferyczne.
- Na berlińskim stadionie często zdarzają się porywy wiatru. Kiedy wieje w twarz, można na tym skorzystać. Potrzebna będzie odrobina szczęścia, ale trudno przewidzieć, której z nas wyjdzie akurat doskonały rzut - mówi Glanc.
Relacja z finału rzutu dyskiem, w którym wystąpi Żaneta Glanc Z czuba i na żywo na Sport.pl
Specjalny serwis Sport.pl o MŚ - Berlin 2009 ?