Simon mistrzynią w maratonie

Mistrzynią świata w biegu maratońskim została Rumunka Lidia Simon, która sprintem wyprzedziła na bieżni stadionu w Edmonton Japonkę Reiko Tosę. Trzecie miejsce zajęła Rosjanka Swietłana Zacharowa.

Simon mistrzynią w maratonie

Mistrzynią świata w biegu maratońskim została Rumunka Lidia Simon, która sprintem wyprzedziła na bieżni stadionu w Edmonton Japonkę Reiko Tosę. Trzecie miejsce zajęła Rosjanka Swietłana Zacharowa.

27-letnia Simon ma już w swej kolekcji trofeów dwa brązowe medale mistrzostw świata z 1997 roku (Ateny) i 1999 roku (Sewilla) oraz srebrny igrzysk olimpijskich w Sydney. Na najwyższy stopień podium weszła w Edmonton z czasem 2 godziny, 26 minut i jedna sekunda.

Najbardziej widoczna była jednak jej rodaczka Constantina Dita, która po solowym ataku tuż po opuszczeniu stadionu, znajdowała się na czele stawki zawodniczek przez prawie dwie godziny. Ta brawurowa akcja skończyła się jak w wyścigu kolarskim. Czołówka peletonu minęła zmęczoną Ditę, która do mety dobiegła na 10 pozycji ze stratą czterech i pół minuty do Simon, ale... z rekordem życiowym 2:30.38.

Constantina Dita, dwukrotna mistrzyni Bałkanów na dystansie 10 000 m, już po 5 km miała 50 sekund przewagi nad 57 biegnącymi za nią zawodniczkami. Potem przewaga rosła bardzo szybko, aż do dwóch minut na półmetku. Jednak stara prawda, że prawdziwy maraton zaczyna się po 30 km, i tym razem się potwierdziła. Jeszcze na 30 km Dita miała minutę i 20 sekund przewagi nad czołówką, a na 35 km - ponad minutę straty.

Obrończyni tytułu Jong Song-ok, pierwsza medalistka mistrzostw świata w Korei Północnej, nie pokazała się jeszcze na trasie żadnego biegu od czasu zwycięstwa w Sewilli.

Jedną z większych niespodzianek jest dopiero trzynasta lokata mistrzyni olimpijskiej z Atlanty, Etiopki Fatumy Roby.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.