Ikona Sportu 2016 - Głosuj! [PLEBISCYT]
Szans na podium nie dawali jej nawet najbliżsi, bo wiedzieli, że jeszcze wiosną chodziła o kulach po operacji stopy. Ta stopa nie pozwoliła jej biegać. A to bieganiem kończy się pięciobój. Oktawia prowadziła od pierwszej do ostatniej konkurencji, na trasie biegu połączonego ze strzelaniem spadła na trzecie miejsce, ale medal obroniła. - W normalnych okolicznościach "Odzia" nie dałaby się wyprzedzić nikomu, bo jest bardzo dobrą biegaczką. Ale od stycznia do początku lipca nie mogła biegać - żałował Zbigniew Katner, trener Nowackiej i wiceprezes Polskiego Związku Pięcioboju Nowoczesnego.
Ale Oktawia nie żałuje. Przytomnie zauważa, że gdyby nie problemy ze stopą, pewnie nie przyłożyłaby się aż tak do treningu pływackiego, a i presję nakładałaby na siebie większą. Największa w całej historii nowej gwiazdy naszego sportu jest determinacja. 25-latka ze Starogardu Gdańskiego jako dziecko była utalentowaną biegaczką i pływaczką, ale chcąc trenować obie konkurencje i nauczyć się pozostałych wchodzących w skład pięcioboju musiała wyruszyć do Warszawy, w której zamieszkała bez rodziców, mając tylko 13 lat.
W sporcie została, mimo że lekarze szybko wykryli u niej poważną chorobę kręgosłupa i przekreślali jej marzenia o sukcesach jak ten z Rio.