Owszem. Tak blisko zawodów osób z niepełnosprawnością intelektualną jeszcze nie byłem i mam nadzieję, że będę pojawiał się na takich imprezach częściej.
Bardzo pozytywnie. Trzeba przede wszystkim pamiętać, że nie każdy musi zostać mistrzem, nie o to chodzi w sporcie. Ja swoją karierę sportową zaczynałem jako wielką przygodę, a nie jako cel życiowy. Sport jest dla mnie miejscem do samorealizacji. Cieszę się z nim.
Czapki z głów dla nich. Trenują, chcą się bawić i to jest najfajniejsze. Brawa należą się właśnie im, a nie pełnosprawnym sportowcom, którzy często trenują z innych pobudek.
Kocham ten dystans, to moja koronna konkurencja, temu głównie się poświęcam. Na pewno rywalizacja na 800 metrów podoba się publiczności, bo nie jest ani za długa, ani za krótka. No i osiągamy niemal sprinterskie prędkości. Poza tym dochodzi jeszcze kontakt fizyczny, naprawdę ostro walczymy. Są upadki, sam nie raz wywróciłem się na bieżni.
Jestem tylko zawodnikiem. Od lat biegam ten dystans, ale przede wszystkim moja rola to ciężki trening i słuchanie się trenera. Dlatego - drodzy zawodnicy, słuchajcie swoich trenerów. Ja sam staram się nie analizować za bardzo tego, co mówi trener, nie filozofuje na temat jego zaleceń. Poza tym cieszcie się sportem, bo to wasza wielka przygoda.
To prawda, trema bywa straszna. Mi pomaga mój trener, często sobie rozmawiamy o całkowicie innych rzeczach niż start, który zbliża się nieubłaganie. Przed startami czytam dużo książek, słucham muzyki, rozmawiam ze znajomymi. Wszystko, żeby odciągnąć myśli od startu.
***
Olimpiady Specjalne i Paraolimpiady (Special Olympics i Paralympics) są dwiema odrębnymi organizacjami oficjalnie uznanymi przez Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOL). Olimpiady Specjalne umożliwiają uczestnictwo w treningach sportowych osobom z niepełnosprawnością intelektualną na każdym poziomie. Natomiast Paraolimpiady to organizacja zapewniająca treningi i udział w zawodach elitarnej grupie sportowców z niepełnosprawnością fizyczną.