Lekkoatletyka. Zwi±zek wymaga od Anity W³odarczyk minimum, którego nie potrzebuje

PRZEGL¡D PRASY. Polski Zwi±zek Lekkiej Atletyki wymaga od Anity W³odarczyk uzyskania minimum na najbli¿sze zawody w IAAF w Daegu, mimo ¿e jako broni±ca tytu³u mistrzyni ¶wiata w rzucie m³otem jest automatycznie uprawniona do startu - pisze "Przegl±d Sportowy".

Twoi znajomi już nas lubią. Sprawdź którzy na Facebook.com/Sportpl ?

Jak informuje "PS" , do tej pory zawodniczka była utwierdzona w przekonaniu, że nie musi uzyskać minimum wynoszącego 71,5 metra. - Jeszcze w maju, gdy składałam wizytę w PZLA, dyrektor sportowy Piotr Haczek powiedział wyraźnie, że po wielotygodniowej przerwie w treningach, jaką miałam w związku z kolejną kontuzj±, potrzeba mi po prostu spokoju - opowiada Włodarczyk.

- Sądziłam, że mogę bez obciążenia psychicznego przygotowywać się do występu w Daegu, stopniowo nadrabiając zaległości. A tu proszę - taki pasztet - mówi mistrzyni świata z 2009 roku.

Ostatnią szansą Włodarczyk na uzyskanie minimum są mistrzostwa Polski. Absurd polega na tym, że PZLA domaga się wyniku, który jest całkowicie zbędny. - W wypadku aktualnego mistrza świata reguły nie obowiązują - brzmi opinia sekretarza generalnego IAAF, Pierre'a Weissa, który zapewnia, że Włodarczyk nie potrzebuje minimum do startu w Daegu.

Dix się odgraża: Usain Bolt jest do pokonania ?

Wiêcej o:
Copyright © Agora SA