Iron, Lion, Zion Williamson. Największy talent koszykówki trafi do Nowego Orleanu.

Loteria draftu NBA już dawno nie budziła takiego zainteresowania. Los z nr. 1 gwarantuje bowiem wybór największego talentu jaki pojawił się ostatnio w koszykówce - Ziona Williamsona. Loterię wygrali sensacyjnie New Orlean Pelicans, którym dawano zaledwie 6% szans. ESPN napisał o "najdzikszej loterii jaką widział świat".

Wśród faworytów wymieniani byli New York Knicks, Cleveland Cavaliers oraz Phoenix Suns z 14% prawdopodobieństwem na najwyższy wybór. W tym roku zmieniono nieco zasady draftu, zmniejszając szanse najsłabszych zespołów w lidze. Chodziło o to, by celowo nie pikowały w dół tabeli pod koniec sezonu, by następnie wybierać lepszych koszykarzy. Taką taktykę stosowała na przykład Filadelfia 76ers. W poprzednim roku najgorsza drużyna w lidze miała aż 25 % szans na zgarnięcie nr 1. Kiedy po otwarciu jednej z kulek los przydzielił nr 1 New Orlean Pelicans trener drużyny Alvin Gentry katapultował się z miejsca rycząc „F…k yeah!” Po losowaniu szybko się opamiętał i przepraszał wszystkich za swoje zachowanie.

Zobacz wideo

Zion Williamson to najbardziej pożądany koszykarz od czasów LeBrona Jamesa. Leworęczny gwiazdor uczelni Duke porównywany jest do młodego Charlesa Barkleya. Przy 200 cm wzrostu waży prawie 130 kg, ale do tego ma dynamit w nogach. Wyjątkowo głośno zrobiło się o nim, gdy podczas meczu z North Carolina podczas jednej z pierwszych akcji spotkania lewy but Williamsona nie wytrzymał obciążeń i pękł powodując upadek 18-latka. W jednej chwili akcje Nike poszybowały w dół aż o 1,7 % , co przeliczono na 1 mld. USD straty.

 

Nike wszczęło dochodzenie w tej sprawie odesłało but do swoich laboratoriów i wyposażyło Williamsona w nową, wzmocnioną wersję Kyrie 4’s, w których as Duke błyskawicznie zdobył 29 punktów.

 

Dla takiej ekipy jak New Orlean Pelicans gracz formatu Ziona Williamsona może być zbawieniem i niesamowitą trampoliną, tak jak LeBron James był dla Cleveland Cavaliers, Michael Jordan dla Chicago Bulls, czy Shaquille O’Neal dla Orlando Magic. Pelicans wygrali w minionym sezonie zaledwie 33 mecze, przegrywając 49. Największą gwiazdą w drużynie jest obecnie Anthony Davis, który wciąż chce opuścić Nowy Orlean.

Najbardziej zawiedzeni takim losowaniem draftu są New York Knicks, najgorsza drużyna mijającego sezonu. Podczas losowania reprezentował ich były gwiazdor NBA i lider Knicksów sprzed lat, Patrick Ewing, nr 1 draftu z 1985 r. Knicksi skończyli z nr. 3 tegorocznego naboru.

Sam Zion Williamson był nieco oszołomiony spektaklem i chyba nie do końca zadowolony z takiego obrotu sprawy. Trzymał jednak fason zapewniając, że tak naprawdę nie chce wcale opuszczać Duke, drużyny którą ma w sercu, ale zapewniając także pełną gotowość i zaangażowania dla nowej ekipy - Cokolwiek zespół zechce żebym zrobił, jestem gotowy żeby to zrobić - skomentował wybór. Oczywiście wylosowanie pierwszego numeru nie gwarantuje jeszcze, że Pelicans wybiorą właśnie Williamsona, ale każde inne rozwiązanie uznano by za szaleństwo. Forbes już przewiduje, że podpisanie umowy z koszykarzem Duke zagwarantuje Pelicans 1 miliard USD przychodu, w trakcie jego potencjalnej kariery w tym klubie.

 
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.