Przypomnijmy. W czwartej kwarcie meczu Los Angeles Lakers - Houston Rockets po faulu Ingrama na Jamesie Hardenie wywiązała się przepychanka. Prowodyrem zajścia był Ingram, który nagle pchnął Hardena. Potem wywiązała się sprzeczka między Rondo i Paulem, w ruch poszły pięści, a do bitki rzucił się jeszcze Ingram. Zawodnicy zostali rozdzieleni, a sędziowie głównych uczestników wyrzucili z hali. W niedzielę NBA ogłosiła decyzje w sprawie kar.
Ingram został zawieszony na cztery spotkania, Rondo na trzy, a Paul na dwa. Za te spotkania nie dostaną też wynagrodzenia.
"Ingram został ukarany za ponowne wznowienie bójki, eskalowanie awantury, wymierzenie ciosu Paulowi, zaatakowanie werbalne arbitra, a także za sprowokowanie całego zajścia popchnięciem Hardena" - czytamy w uzasadnieniu wydanym przez ligę. "Rondo został zawieszony za wszczęcie przepychanki z Paulem, plucie, kilkukrotne uderzenie Paula. Zawodnik Rockets zawieszony został za szturchanie i atak na twarz Rondo, a także serię ciosów" - dodaje liga.
NBA wyjaśnia, że Rondo dostał jeden mecz zawieszenia więcej od Paula, ponieważ to on zadał pierwszy cios.
NBA o swoich karach postanowiła jeszcze przed niedzielnym meczem Rockets z Los Angeles Clippers. Paul już w nim nie zagrał.