Wade to najlepszy koszykarz w historii Miami Heat. Jest drużynowym liderem wszech czasów pod względem meczów, punktów, asyst i przechwytów. Heat wybrali go w drafcie w 2003 roku, koszykarz zdobył dla Miami trzy tytuły mistrzowskie, ale w 20116 roku nie doszedł do porozumienia w sprawie nowego kontraktu i odszedł do Chicago Bulls. Ten sezon zaczął w Cleveland Cavliers, u boku swojego przyjaciela LeBrona Jamesa.
Tuż przed zamknięciem okna transferowego Cavs przebudowali swoją drużynę. Wade grałby mało lub wcale, więc po konsultacji z zawodnikiem oddali go do Heat w wymianie za wybór w drugiej rundzie draftu.
- Byłem podekscytowany od samego początku z wielu powodów, ale cieszyłem się szczególnie ze względu na kibiców, którzy dojrzewali tu razem ze mną - mówił Wade.
Miami swoją nową-starą gwiazdę przywitało z otwartymi ramionami. Lotnisko na bieżąco podawało komunikaty o jego locie, na autostradzie zamiast komunikatów drogowych, pojawił się napis "Witaj w domu, Dwyane". A fani ruszyli na zakupy. Gdy tylko do sprzedaży trafiły koszulki z nazwiskiem Wade na plecach, kibice z ponad 100 krajów w 15 pierwszych godzin złożyli o 8000 proc. więcej zamówień niż w dwa poprzednie dni.
Prawdziwe święto było jednak podczas piątkowego meczu z Milwaukee Bucks. Gdy Heat zaczęli spotkanie od wyniku 0:9, tłum zaczął skandować: "Chcemy Wade'a!"
Wade na parkiet wszedł w połowie pierwszej kwarty. Powitała go niesamowita owacja na stojąco od blisko 20 tys. fanów. Niedługo później zdobył swoje pierwsze i jedyne punkty w meczu.
Heat wygrali z Bucks 91:85 i przerwali serię pięciu porażek z rzędu. A Wade też do tej wygranej się dołożył. W 22 minuty rzucił trzy punkty (1/6 z gry), miał dwie zbiórki, dwie asysty, dwa przechwyty i dwa bloki, w tym ten z końcówki meczu na Eriku Bledsoe.
Heat z bilansem 30-26 są na siódmym miejscu w Konferencji Wschodniej. Milwaukee Bucks (30-24) są dwie pozycje wyżej. Po piątkowych meczach na pierwsze miejsce wskoczyli Toronto Raptors (38-16).