- Musisz wiedzieć jak się wygrywa, ale musisz też umieć przegrywać. Ale o tym zapominamy... Bierzemy to, co możemy wziąć. Aby uczyć się, rozwijać. Przygotowujemy się do walki. Bo zasłużyliśmy na ten ćwierćfinał. Zasłużyliśmy na TOP-8! Tym co zrobiliśmy do tej pory - pokrzepiał polskich koszykarzy trener Mike Taylor po wysokiej porażce z Argentyną (65:91). Już wtedy było pewne, że Polska i tak zagra w ćwierćfinale. A niemal pewne było, że jej rywalem będzie tam właśnie Hiszpania. - Chłopaki, pamiętacie EuroBasket sprzed czterech lat? 35 minut wyrównanego meczu. Pau Gasol musiał trafić 6/7 za trzy, aby nas pokonać. Musicie w to uwierzyć i musicie trzymać się razem! - dalej pokrzykiwał Taylor.
"Procentuje to, że PZKosz wytrzymał i nie zwolnił Taylora"
Cztery lata temu Polacy dzielnie walczyli z Hiszpanią o każdy punkt. Do czwartej kwarty był remis, ale ostatecznie polegli 66:88 i odpadli w 1/8 finału ME. Większość koszykarzy, których Taylor zabrał teraz do Chin na MŚ, grało w tamtym spotkaniu (m.in. Kulig, Waczyński, Slaughter, Ponitka). We wtorek mieli więc okazję do rewanżu. Tylko że pokrzepiające słowa Taylora to jedno, drugie to statystki. A te były bezlitosne. Już przed meczem przypomniano, że nasza reprezentacja do 1976 roku wygrała z Hiszpanami wszystkie 12 meczów, ale po 1976 wszystkie przegrała. A było ich aż 17.
Wiadomo, że serie mają to do siebie, że lubią się kiedyś kończyć. No, ale niestety. Nie tym razem. Trzeba jeszcze poczekać, bo we wtorek polscy koszykarze przegrali z Hiszpanami 18. mecz z rzędu. Fakt, momentami wydawało się, że ten ćwierćfinał może skończyć się inaczej, ale to były tylko momenty. Bo choć Polska walczyła dzielnie - nadrabiała ambicją, ile się dało - to i tak była od Hiszpanii gorsza w każdej kwarcie. Najmniej w drugiej, bo przegrała ją różnicą punktu.
A kiedy w czwartej wydawało się, że jeszcze może uda się nawiązać walkę (zrobiło się 61:67 po akcji 2+1 Slaughtera), Hiszpanie po raz kolejny podkręcili tempo. Zdobyli dziewięć punktów z rzędu i znowu się oddalili. Ale Polacy walczyli dalej, nie poddawali się. Po akcji Adama Waczyńskiego zbliżyli się znowu. Nawet na cztery punkty (72:76), ale znowu tylko na chwilę. Bo wtedy sprawy w swoje ręce wziął Ricky Rubio, rozgrywający Phoenix Suns, który zaczął trafiać za trzy. I było po meczu. Hiszpanie ostatecznie wygrali spotkanie 90:78 i to oni zagrają w półfinale.
Półfinały oraz mecze o medale turnieju odbędą się w piątek oraz niedzielę w Pekinie. Przegrani ćwierćfinałów będą grać o miejsca 5-8 w czwartek oraz sobotę. Polska w czwartek zmierzy się z przegranym meczu Australia - Czechy.