Marcin Gortat bogatym bezrobotnym. Co dalej z jego karierą? Polak zapowiedział, co na pewno nie wchodzi w grę

Marcin Gortat pozostaje bez nowego klubu od momentu, gdy LA Clippers rozwiązało z nim kontrakt. Polak zapowiada, że nie przyjmie żadnej oferty spoza NBA, a jego zdrowie zostało mocno nadszarpnięte przez ostatnie 12 lat.

Marcin Gortat występował na parkietach NBA od 2007 roku i w tym czasie udało mu się zarobić ponad 80 milionów dolarów brutto, a przy rozwiązaniu umowy z Clippers klub wypłacił mu z góry 13,5 miliona dolarów za sezon gry.

Polski koszykarz nie musi więc na siłę szukać nowego kontraktu i pieniędzy. 35-latek zapowiada, że nie przyjmie żadnej oferty spoza NBA. - Nie będzie innych kierunków, to zapowiadam już dzisiaj, nie ma co spekulować. Nie będzie żadnej drużyny euroligowej, Chin, Rosji, Polski. Będą co najwyżej mecze charytatywne - mówi Gortat w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej".

Polak występował w NBA przez 12 sezonów i w tym czasie nie odniósł żadnej poważniejszej kontuzji. Brak urazów przełożył się jednak na dużą liczbę gier i treningów, które pozostawiły swój ślad na zdrowiu zawodnika. 

- Mam już swoje lata. Grając w Clippersach, miałem sezon taki, a nie inny, a do tego doszły jeszcze normalne urazy, lekki ból kolana, problem z biodrem, z plecami. Wszyscy mówią "Polish Machine", "Polish Hammer", ale warto pamiętać, że od 15 lat nie opuściłem spotkania, brałem udział w każdym treningu. Przez 12 sezonów w NBA mam rozegranych tyle meczów, ile niektórzy zawodnicy przez 15-16 sezonów. Mam przebieg weterana z 15-letnim stażem. Do tego dołóżmy mecze kadry, moje aktywności w fundacji, moje letnie campy i mamy człowieka, który jest już trochę przeorany przez sport - dodaje Gortat dla "RZ".

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.