NBA. Golden State Warriors nie byli sobą, ale wygrali z Oklahoma City Thunder

- Nie jesteśmy w formie, nie jesteśmy sobą, potrzebujemy kilku tygodni by znów grać tak, jak umiemy najlepiej - powiedział Steve Kerr, trener Golden State Warriors, po wygranej 108:100 z Oklahoma City Thunder w pierwszym meczu sezonu NBA.

Przed meczem Warriors otrzymali mistrzowskie pierścienie, a potem zaczęła się już gra na poważnie. Obrońcy tytułu zmierzyli się z jednym ze swoich głównych rywali na Zachodzie, choć osłabionym brakiem kontuzjowanego lidera Russella Westbrooka. Jeszcze dwie minuty przed końcem Warriors prowadzili tylko 99:97, ale w końcówce nie dali rywalom szans. Bezbłędni w ataku byli Stephen Curry i Kevin Durant, a mylić w Thunder zaczął się Denis Schroeder, który zastępował Westbrooka jako podstawowy rozgrywający. W dwie minuty miał faul przy rzucie Curry'ego, stratę i przestrzelił "trójkę".

Warriors wygrali 108:100. Curry otarł się o triple-double: miał 32 punkty, dziewięć asyst i osiem zbiórek. Durant dorzucił 27 punktów, choć przestrzelił wszystkie pięć prób zza linii trzech punktów. Klay Thompson trafił tylko 5 z 20 rzutów z gry.

- Nie jesteśmy w formie, nie jesteśmy sobą, potrzebujemy kilku tygodni by znów grać tak, jak umiemy najlepiej - przyznawał po meczu Steve Kerr, trener Warriors.

Najwięcej punktów dla Thunder rzucił Paul George, który miał rewelacyjną trzecią kwartę - w niej rzucił 15 ze swoich 27 punktów. Schroeder dołożył 21 punktów, a 17 punktów i 11 zbiórek miał Steven Adams.

W innym wtorkowym meczu Boston Celtics rozbili Philadelphia 76ers 105:87.

Marcin Gortat: Cieszmy się, że w NBA jeszcze gra Polak, bo już niedługo może go zabraknąć

Jedyny polski skaut z NBA: Mam nadzieję, że kolejny Polak, który zagra w NBA, już się urodził

Więcej o:
Copyright © Agora SA