Jeremy Lin ma sezon z głowy. Bolesna kontuzja kolana

Zerwane ścięgno rzepki, konieczna operacja i przerwa do końca sezonu - taki wyrok usłyszał Jeremy Lin z Brooklyn Nets, który urazu doznał w pierwszym meczu sezonu.

To drugi zawodnik, który ma sezon z głowy, choć tak naprawdę gra w NBA na dobre się jeszcze nie rozkręciła. Wcześniej Boston Celtics stracili Gordona Haywarda, który doznał koszmarnej kontuzji w meczu z Cavaliers.

Uraz Lina aż tak źle nie wyglądał. W czwartej kwarcie rozgrywający Brooklyn Nets zdecydował się na dynamiczne wejście na kosz, ale upadając źle wylądował na swoją prawą nogę. Przeciążenia nie wytrzymało jego kolano. Koszykarz niemal od razu wiedział, że uraz jest poważny. Po chwili powtarzał kolegom: „To już koniec”.

Parkiet opuścił o własnych siłach, utykając poszedł do szatni. Ale pewne już jest, że w tym sezonie nie zagra. Diagnoza: zerwane ścięgno rzepki w prawym kolanie.

Zanim uraz wykluczył go z gry, Lin rzucił w meczu z Indiana Pacers 18 punktów, miał cztery asysty. Ale jego Nets przegrali pierwsze spotkanie w sezonie 131:140.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.