EuroBasket 2017. Mateusz Ponitka: Mieliśmy zwycięstwo na wyciągnięcie ręki

- To nie jest kwestia jednego rzutu i obrony, bo prowadziliśmy dziewięcioma punktami. Za to możemy mieć do siebie wielkie pretensje - powiedział Mateusz Ponitka serwisowi Koszkadra.pl.

Polacy przegrali po dwóch dogrywkach z Finlandią 87:90, choć jeszcze na półtorej minuty przed końcem czwartej kwarty prowadzili aż dziewięcioma punktami.

- Mieliśmy zwycięstwo na wyciągnięcie ręki. Jedna trójka, faul przy rzucie z dystansu i strata - tak zagrali Finowie, a nam nie udało się dociągnąć tej wygranej do końca. To nie jest kwestia jednego rzutu i obrony, bo prowadziliśmy dziewięcioma punktami. Za to możemy mieć do siebie wielkie pretensje - powiedział Mateusz Ponitka, który w tym meczu rzucił 14 punktów.

- Szkoda tego meczu, ale musimy skupić się na dwóch pozostałych i szukać w nich swojej szansy - dodał Ponitka.

- To co zrobiliśmy pod koniec czwartej kwarty jest karygodne. Nie możemy tak robić. Nie możemy robić trzech strat rzędu i dać rywalom rzucić osiem punktów, żeby wrócili do gry. Zaczęliśmy ten mecz słabo, ale w drugiej połowie zagraliśmy już lepiej. Ale nie możemy dopuszczać do tego, by oni wrócili do gry, gdy mamy dziewięć punktów więcej i mniej niż dwie minuty do końca - mówił Przemysław Karnowski w TVP Sport.

Polacy szanse na awans jeszcze mają. W dwóch kolejnych meczach zagrają z Francją i Grecją. Jeśli oba wygrają, awansują do 1/8 finału. Jeśli wygrają tylko jeden z nich, ważne będą rozstrzygnięcia innych spotkań. Jeśli przegrają oba, wrócą do domu.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.