EuroBasket 2017. Polska ograła Islandię. Początek niemrawy, potem dominacja

Reprezentacja Polski w drugim meczu EuroBasketu zrobiła co do niej należało i wysoko pokonała zdecydowanie słabszą Islandię 91:61. W niedzielę mecz z gospodarzami fazy grupowej - Finami.

Choć skończyło się 30-punktową wygraną, to mecz nie był lekki, łatwy i przyjemny dla biało-czerwonych. Pierwsza kwarta była bardzo trudna. Polacy mieli spore problemy w obronie, pozwalali rywalom łatwo wbiegać w pole trzech sekund. Sami zbyt wielu pomysłów na zdobywanie punktów nie mieli.

Gra po myśli zespołu Taylora zaczęła się układać od końcówki drugiej kwarty. Trafiać zaczął Adam Waczyński, Polacy zaczęli wykorzystywać swoją przewagę fizyczną, wymuszali faule bliżej obręczy, zaczęli też lepiej bronić. Efekt? Do szatni schodzili z 12-punktową przewagą.

W drugiej połowie tylko potwierdzili to, że są drużyną zdecydowanie lepszą. W trzeciej kwarcie pozwolili rywalom tylko na osiem punktów i w czwartej części obaj trenerzy byli już myślami przy kolejnych meczach. Więcej minut dostali rezerwowi, po raz pierwszy w turnieju zagrał Karol Gruszecki, wszyscy Polacy punktowali.

Biało-czerwoni zdecydowanie wygrali walkę o zbiórki - mieli ich aż 53, rywale o 20 mniej. Dobrze zagrali rezerwowi, którzy rzucili 45 z 91 punktów, Islandczycy na takie wsparcie z ławki liczyć nie mogli (19 punktów zmienników).

15 punktów dla Polski rzucił Adam Waczyński, miał też sześć zbiórek. 12 punktów dodał A.J. Slaughter, a 10 punktów miał Przemysław Karnowski. Mateusz Ponitka miał osiem punktów i 10 zbiórek.

Najlepszym strzelcem Islandii był Hermannsson, który zdobył 14 punktów.

Polacy po dwóch meczach EuroBasketu mają na swoim koncie zwycięstwo i porażkę. W niedzielę zmierzą się z Finlandią (godz. 19), która w czwartek sensacyjnie pokonała Francję. Biało-czerwoni muszą się liczyć z tym, że przeciwko sobie będą mieć całą halę w Helsinkach, czyli 12 tys. widzów. Pod tym kątem mecz z Islandią był dobrym przetarciem - na meczu było kilka tysięcy fanów z wyspy. Zaraz po meczu wsiedli w pociąg i pojechali do Tampere, gdzie ich piłkarze grają w el. MŚ 2018 z Finlandią.

Więcej o:
Copyright © Agora SA