Pierce zakończenie kariery ogłosił już we wrześniu ubiegłego roku. 39-latek swój ostatni mecz w NBA rozegrał w barwach Los Angeles Clippers w kwietniu. Jego marzeniem było jednak pożegnanie się z koszykówką będąc zawodnikiem Boston Celtics, gdzie spędził większość swojej kariery. Zawodnik dogadał się więc z szefami klubu z Massachusetts i podpisał z nimi kontrakt obowiązujący przez jeden dzień, tylko po to, aby karierę zakończyć jako gracz "Celtów".
- Jesteśmy zaszczyceni faktem, że Paul zdecydował się przejść na sportową emeryturę jako gracz Celtics. To jeden z najlepszych zawodników w historii klubu - zarówno na parkiecie, jak i poza nim. Gratulujemy mu jego wspaniałej kariery i czekamy, aż koszulka z jego nazwiskiem zawiśnie pod dachem TD Garden - tak zakończenie kariery Pierce`a skomentował właściciel klubu Wyc Grousbeck.
Paul Pierce do Bostonu trafił w 1998 roku, kiedy został wybrany z numerem dziesiątym w drafcie. W trakcie 15 lat gry dla Celtics Pierce wraz ze swoim zespołem raz zdobył mistrzostwo NBA - w 2008 roku, kiedy został MVP finałów.
- To olbrzymi honor, że znów mogłem nazwać się graczem Boston Celtics. Nie mogłem sobie wyobrazić zakończenia kariery w inny sposób - powiedział zawodnik.