NBA. Niesamowita kwarta Houston Rockets

Houston Rockets rzucili 50 punktów w trzeciej kwarcie wygranego 119:100 meczu pierwszej rundy play-off z Minnesotą Timberwolves. W rywalizacji do czterech zwycięstw najlepsza drużyna sezonu zasadniczego prowadzi 3-1. Taki sam bilans mają Utah Jazz w serii z Oklahoma City Thunder.

Rekord punktów zdobytych w jednej kwarcie w play-off to 51 punktów. Tyle w 1962 roku rzucili Los Angeles Lakers w meczu z Detroit Pistons. Rockets byli o włos od wyrównania, czy nawet przebicia tego wyczynu. - Wszystko było perfekcyjnie - tak o trzeciej kwarcie swojego zespołu mówił trener Mike D'Antoni.

Rockets trzecią kwartę wygrali aż 50:20, a 37 punktów rzucili wspólnie James Harden i Chris Paul. Sam Harden rzucił o dwa punkty więcej od drużyny rywali. Jego 22 punkty to nowy klubowy rekord w play-off, pobił o cztery punkty osiągnięcie Hakeema Olajuwona sprzed 23 lat.

W samej trzeciej kwarcie Rockets trafili 14 z 23 rzutów z gry, w tym 9 z 13 "trójek". Nie spudłowali tez ani jednego z 13 rzutów wolnych. - Chcieliśmy grać agresywnie i to nam się udało. Rzuty zaczęły wpadać, to nas rozgrzało. Wszyscy będą teraz mówić o tych naszych 50 punktach, ale kluczem była obrona. Zmuszaliśmy ich do rzutów z trudnych pozycji, zbieraliśmy i wyprowadzaliśmy kontrataki - mówił Paul.

Rockets mecz wygrali 119:100. W rywalizacji do czterech zwycięstw prowadzą już 3-1 i kolejny mecz (w czwartek) rozegrają przed własną publicznością. W poniedziałek Harden rzucił w sumie 36 punktów, 25 miał Paul, a 14 punktów i 17 zbiórek miał Clint Capela. Najlepszym strzelcem Wolves z 22 punktami był Karl-Anthony Towns.

W drugim poniedziałkowym meczu Utah Jazz po raz trzeci pokonali Oklahoma City Thunder. Tym razem zwyciężyli 113:96 i w serii prowadzą już 3-1. Kolejny mecz tej pary w czwartek.

Liderem Jazz znów był niesamowity debiutant Donovan Mitchel. Tym razem mecz zakończył z 33 punktami, siedmioma zbiórkami i czterema asystami. 20 punktów dorzucił Joe Ingles, który trafił pięciokrotnie za trzy punkty (tyle co cały zespół rywali).

Thunder dystans do rywali zaczęli tracić w drugiej kwarcie, a niemal przez całą drugą połowę przewaga Jazz była już dwucyfrowa. Koszykarze z Oklahomy trafiali tylko 39,3 proc. rzutów z gry, do kosza wpadło tylko 5 z 26 "trójek". Paul George miał 32 punkty (9/21 z gry, 12/12 z rzutów wolnych), a Russell Westbrook 23 punkty i 14 zbiórek.

We wtorek zagrają:

Boston Celtics - Milwaukee Bucks, godz. 1 (stan rywalizacji 2-2)

Philadelphia 76ers - Miami Heat, godz. 2 (stan rywalizacji 3-1)

Golden State Warriors - San Antonio Spurs, godz. 4.30 (stan rywalizacji 3-1).

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.