LeBron James to najlepszy koszykarz NBA obecnie i jeden z najlepszych wszech czasów. Jego kontrakt z Cleveland Cavaliers ważny jest do końca czerwca 2019 roku, ale koszykarz ma możliwość zerwania umowy rok wcześniej, rezygnacji z blisko 36 mln dol. i zmiany klubu. James jeszcze nie ogłosił, co zrobi latem. Może zostać w Cavs, ale może też zdecydować się na zmianę otoczenia.
Ten drugi scenariusz wydaje się coraz bardziej prawdopodobny, bo koszykarz nie jest w najlepszym kontakcie z właścicielem Cavs Danem Gilbertem, a i działania biura klubu nie do końca mu się podobają. Stąd mnóstwo plotek dotyczących jego przyszłości. A najczęściej wysyła się Jamesa do Los Angeles, gdzie ma jeden ze swoich domów. Tam mógłby grać dla pragnących znów bić się o mistrzostwo Lakers.
ESPN twierdzi, że jeśli James zrezygnuje z ostatniego roku kontraktu, będzie gotowy wysłuchać oferty od Golden State Warriors. Ale pod jednym warunkiem. Klub z Kalifornii musi mieć w swoim budżecie miejsce na maksymalnie wysoką umowę dla Jamesa.
Doniesienia ESPN brzmią nieprawdopodobnie, ale ich autor, Chris Haynes, to jeden z najlepiej poinformowanych dziennikarzy pracujących przy NBA. To on podał jako pierwszy, że Gordon Hayward dołączy do Boston Celtics.
Warto jednak dokładnie wczytać się w to, co podał ESPN. Serwis zaznacza, że spotkanie Jamesa z Warriors i ewentualna rozmowa w sprawie gry dla tego klubu, byłoby możliwe wtedy, gdyby klub mógł mu zaoferować najwyższy możliwy kontrakt. Nic więcej. Sama możliwość spotkania z Jamesem, wymusza na Warriors ruchy transferowe. Jakie? Mistrzowie NBA musieliby pozbyć się jednej ze swoich gwiazd - najprawdopodobniej Klaya Thompsona lub Draymonda Greena, a być może na obniżkę zarobków musiałby się zgodzić Kevin Durant, cały czas największy rywal Jamesa w NBA. Na to się w tym momencie nie zanosi.
ESPN podkreśla też, że na razie Warriors nie rozważają tematu ściągnięcia Jamesa do siebie.
Warriors to największy rywal Cavaliers Jamesa w ostatnich latach. Zespoły mierzyły się trzykrotnie w finałach NBA, jeden tytuł zdobyli Cavs, dwa koszykarze z Oakland.