Prokom zagra w najsilniejszym składzie, choć do końca nie było to pewne. W ubiegłym tygodniu do USA poleciał bowiem Dajuan Wagner, który musi przechodzić tam okresowe badania po skomplikowanej operacji okrężnicy. W poniedziałek wrócił jednak do Sopotu i wczoraj poleciał z drużyną do Kowna. Mecz zacznie jako rezerwowy, a jego miejsce w piątce mistrzów Polski zajmie Donatas Slanina.
Dla niektórych koszykarzy i trenerów będzie to wyjątkowe spotkanie. Skrzydłowy Prokomu Tomas Masiulis zdobył z Żalgirisem cztery mistrzostwa Litwy, wygrał Puchar Saporty i Euroligę w 1999 roku. Tomas Pacesas, drugi trener Prokomu, urodził się w Kownie, choć w Żalgirisie nigdy nie grał. Slanina, tak jak Masiulis, zdobył z Żalgirisem mistrzostwo kraju.
Ale postacią, która najbardziej łączy oba kluby, jest Darius Maskoliunas. Litwin spędził w Sopocie sześć lat, był ulubieńcem wielu kibiców. Teraz pracuje w Kownie jako asystent trenera Rimantasa Grigasa. - Prokom to mocny i dobrze zbudowany zespół. Nazwiska robią wrażenie, choć niektórzy z koszykarzy najlepsze lata mają za sobą. Travis Best czy Ruben Wołkowyski to znakomici gracze, ale nie tak mocni, jak przed kilkoma laty - mówi "Gazecie" Maskoliunas.
Oba zespoły przegrały pierwsze mecze w Eurolidze - Prokom u siebie z CSKA Moskwa 69:88, a Żalgiris na wyjeździe z VidiVici Bolonia 75:81.