Walczą o medale i... puchary

Jedno miejsce w Eurolidze i co najmniej jedno miejsce w odchudzonym Pucharze ULEB mają zagwarantowane w przyszłym sezonie polskie kluby koszykarskie. - To duży sukces organizacyjny - cieszy się prezes Polskiej Ligi Koszykówki Janusz Wierzbowski

W środę rozpoczął się play-off o mistrzostwo Dominet Bank Ekstraligi. Poza medalami kluby walczą także o prawo gry w europejskich pucharach - obowiązują jednak inne zasady kwalifikacji niż w poprzednim sezonie.

W mijających rozgrywkach Polska miała jednego reprezentanta w 24-zespołowej Eurolidze (Prokom Trefl Sopot) i trzy drużyny w Pucharze ULEB (PGE Turów Zgorzelec, ASCO Śląsk Wrocław, Anwil Włocławek, w sumie aż 54 zespoły). Żadnego polskiego klubu nie było w trzecich pod względem poziomu rozgrywkach FIBA Eurocup (38 drużyn).

W przyszłym sezonie w tych rozgrywkach znów zagrają cztery kluby z Polski, ale na innych zasadach, bo Puchar ULEB przeszedł reorganizację. - Udział mają zagwarantowane 24 zespoły, a dodatkowe osiem zostanie wyłonione w dwustopniowych eliminacjach - tłumaczy Wierzbowski. - Mamy jedno pewne miejsce w gronie tych 24 drużyn i jedno w eliminacjach. Ewentualna porażka w walce o Puchar ULEB nie oznacza jednak końca gry w pucharach - ten zespół dostanie miejsce w FIBA Eurocup [prawdopodobnie 32 zespoły].

Kto wywalczy o prawo gry w pucharach? W Eurolidze będzie mistrz Polski (o ile spełni restrykcyjne wymagania organizatora), w Pucharze ULEB najpewniej drugi zespół. Brązowy medalista miałby miejsce w eliminacjach, a czwarty - w FIBA Eurocup. - To wygląda logicznie, ale decyzję podejmie rada nadzorcza. Należy przecież brać pod uwagę siłę i możliwości klubu - zaznacza prezes PLK.

Udział w europejskich pucharach nie przynosi klubom finansowych korzyści, a kosztuje sporo. Gra w grupowej fazie Pucharu ULEB to wydatek rzędu 0,5 mln zł. W zamian można pozyskać sponsorów, którzy chcą pokazać się w Europie. Ale nie wszystkie kluby decydują się na udział w pucharach. - To nie jest przymus. Jeśli ktoś zrezygnuje, liga może zaproponować grę innemu klubowi - mówi Wierzbowski.

- Dzięki determinacji i skutecznej polityce informacyjnej jesteśmy dla ULEB wiarygodnym partnerem i udało nam się utrzymać niezłą pozycję jeśli chodzi o przydział miejsc. To duży sukces organizacyjny ligi - cieszy się prezes.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.