Koszykówka. Los Polski zależy od innych

Najpierw pozytywy: Polacy pokonali w Spodku Bułgarię 75:71, zakończyli domową część eliminacji do mistrzostw Europy z perfekcyjnym bilansem 4-0 i zachowali szanse na awans. Różowo wcale jednak nie jest. Los Polski zależy od innych - pisze na blogu dziennikarz Gazety Wyborczej i Sport.pl Łukasz Cegliński.

Wyjazdowa, kompromitująca porażka po dogrywce z Portugalią sprawiła, że nawet w przypadku zwycięstwa - wyjazdowego! - w ostatnim grupowym meczu z Belgią, Polacy nie mogą być pewni awansu. Los kadry Griszczuka zależy od innych i może być tak, że zwycięstwo w Antwerpii wystarczy tylko do trzeciego miejsca, jeśli swoje pozostałe mecze wygrają Belgia i Gruzja - pisze na blogu Łukasz Cegliński.

Symulacja wszystkich możliwych rozstrzygnięć w grupie C nie pozostawia wątpliwości - pierwsze miejsce i bezpośredni awans na litewskie ME Polska może osiągnąć tylko wówczas, jeśli Belgia przegra w czwartek w Bułgarii, a następnie ulegnie u siebie biało-czerwonym. Z bilansem 5-3 Polska będzie wówczas najlepsza w każdej możliwej konfiguracji - nie tylko w bezpośredniej rywalizacji z Belgią, ale także w małych tabelkach z Belgią i Bułgarią lub Belgią i Gruzją.

Awansować na Litwę w tym roku można teoretycznie także z drugiego miejsca (na ME dostaną się dwa zespoły z tych pozycji z trzech grup), ale tutaj szanse Polski - nawet z bilansem 5-3 - są niewielkie. Trudno się spodziewać aby wiceliderzy grup A i B zakończyli rozgrywki z czterema porażkami, a decydujący przy równym bilansie stosunek koszy na razie na korzyść biało-czerwonych nie przemawia.

Jak wypadnie im końcówka eliminacji? W popapranej grupie C było już parę niespodziewanych rozstrzygnięć, ale nie wydarzyło się jedno - Polacy nie wygrali na wyjeździe. Przed eliminacjami policzyłem, że od 2005 roku biało-czerwoni mają za granicą bilans 11-33. Teraz to już 11-36, wyjazdowa niemoc wydaje się Polaków przytłaczać, a w Belgii wygrać przecież trzeba. Realna ocena sytuacji (niepokonani we własnej hali Belgowie i Polacy, którzy nie potrafią wygrać nawet w Portugalii) działa na niekorzyść kadry Griszczuka, ale w jednym meczu wydarzyć może się wszystko.

Najpierw jednak Griszczuk i jego koszykarze będą ściskać w czwartek kciuki za Bułgarię w spotkaniu z Belgią. Polska, czyli potencjalnie najlepszy zespół grupy C - będę się przy tym upierał patrząc na mecze u siebie - jest uzależniony od innych.

Tabela Grupy C:

Więcej na blogu A skull full of maggots

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.