Koszykówka. Polska wicemistrzem świata. To srebro jest jak złoto

Pokonali Hiszpanię i Litwę, rozbili Niemcy i Serbię, przegrali dopiero z USA. Reprezentacja Polski do lat 17 zdobyła srebrny medal mistrzostw świata w Hamburgu - to największy od lat sukces polskiej koszykówki

W 1993 roku, w którym urodziła się większość koszykarzy ze srebrnej kadry, żeńska reprezentacja do lat 19 z Małgorzatą Dydek w składzie wywalczyła na mistrzostwach świata brąz. Od tamtej pory w młodzieżowej koszykówce medale zdobywały tylko kobiety na mistrzostwach Europy. W 2000 roku kadra U-18 zdobyła brąz na turnieju w Cetniewie, w 2005 roku zespół U-16 w Poznaniu wywalczyła także brąz, a drużyna U-20 z Brna przywiozła srebrne medale.

Dopiero w zeszłym roku na tej pustyni pojawiła się reprezentacja trenera Jerzego Szambelana. Na mistrzostwach Europy do lat 16 kadeci zajęli bardzo dobre czwarte miejsce, które dało im awans na MŚ. Rok temu Polacy przegrali z Hiszpanią, Litwą i Serbią, teraz wzięli na nich rewanż.

Hiszpanów, mistrzów Europy, po dramatycznym boju i dogrywce pokonali w grupie 88:82. Do ćwierćfinału awansowali bez porażki i rozbili w nim Serbię aż 100:70. Wojowniczy naród, który każdego roku najlepszym klubom Europy dostarcza kilkunastu świetnie wyszkolonych zawodników, w meczu z Polakami był bezradny.

Półfinał: Ponitka wskakuje na stół

W półfinale Polacy trafili na Litwinów, czyli kolejną koszykarską potęgę. Lider drużyny Mateusz Ponitka dokonał rzeczy niebywałej - w drugiej kwarcie rzucił 14 pkt z rzędu!

Ponitka trzy razy trafił za trzy, wsadził piłkę do kosza po własnym przechwycie - dominował, a Litwini nie potrafili go zatrzymać.

Litwini nie mieli pomysłu, jak zatrzymać jego i cały zespół. Nie zatrzymali, przegrali 65:75.

Radość Polaków z awansu do finału była ogromna. Ponitka wskoczył na stoły, przy których siedzieli trenerzy i skauci z amerykańskich uczelni i czołowych klubów Europy, podniósł ręce w geście triumfu i głośno krzyknął: - Mamy medal! Razem z nim cieszyła się drużyna i kilkudziesięciu kibiców z Polski. Nie brakowało łez.

Nie tylko Amerykanie trafią do NBA

W finale koszykarze Szambelana grali z USA - zespołem przerastającym konkurencję o głowę. Trójka amerykańskich graczy jest już wymieniana przez fachowców jako kandydaci do naboru do NBA w 2012 roku.

Polacy wierzyli w złoto. - Przecież oni też mają 17 lat. Da się ich pokonać - mówił Ponitka.

Szambelan był ostrożniejszy. - Widziałem reprezentację USA, do tej pory wszystkie mecze wygrywali zdecydowanie, deklasowali rywali - zauważał.

Bardziej atletyczni, skoczniejsi i szybsi Amerykanie nie dali Polakom szans. Gdy biało-czerwoni łapali rytm i zaczynali zmniejszać straty, rywale zacieśniali obronę i podkręcali tempo. Nie pomogły nawet cuda, jak np. celny rzut z połowy Daniela Szymkiewicza w ostatniej sekundzie pierwszej kwarty. Polacy przegrali 80:111, z parkietu schodzili z opuszczonymi głowami, ale szybko uświadomili sobie, jak wielki sukces osiągnęli.

Do najlepszej piątki turnieju wybrano Ponitkę i mierzącego 213 cm wzrostu Przemysława Karnowskiego. Z utalentowanej grupy Szambelana warto zapamiętać szczególnie te dwa nazwiska, bo obaj koszykarze mają ogromny potencjał. Ciężka praca i prawidłowy rozwój mogą ich doprowadzić nawet do NBA.

Srebrna drużyna

Łukasz Bonarek (rok urodzenia 1993, ostatni klub MKS Pruszków, wzrost 204 cm),

Tomasz Gielo ('93, Trójka Kosz Szczecin, 199),

Grzegorz Grochowski ('93, Stal Stalowa Wola, 176),

Przemysław Karnowski ('93, Katarzynka Toruń, 213),

Jakub Koelner ('93, WKK Wrocław, 180),

Daniel Kołakowski ('93, MKS Zabrze, 207),

Filip Matczak ('93, Zastal Zielona Góra, 182),

Michał Michalak ('93, Polonia 2011 Warszawa, 192),

Piotr Niedźwiedzki ('93, WKK, 206),

Mateusz Ponitka ('93, Polonia 2011, 190),

Daniel Szymkiewicz ('94, WKK, 188),

Paweł Śpica ('93, OSSM Warszawa, 187).

Trener: Jerzy Szambelan.

Asystenci: Tomasz Niedbalski, Grzegorz Zieliński.

Zobacz relację na żywo z finału USA - Polska ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA