EuroBasket 2015. Polska pokonała Liban. Czas zmienników, Gortat w roli kibica

W ostatnim dniu towarzyskiego turnieju Bydgoszcz Basket Cup reprezentacja Polski wygrała z Libanem 76:59 Marcin Gortat i A.J. Slaughter w meczu nie zagrali.

Turniej w Bydgoszczy był ostatnim sprawdzianem biało-czerwonych przed rozpoczynającymi się 5 września mistrzostwami Europy. Polacy w Montpellier zagrają z Bośnią i Hercegowiną, Finlandią, Francją, Izraelem i Rosją.

Na ile Polacy przygotowani są do wrześniowego turnieju? Po sparingu z Libanem takiego wniosku nie można wysnuć. Trener Mike Taylor dał odpocząć zawodnikom z pierwszej piątki. Marcin Gortat i naturalizowany Amerykanin A.J. Slaughter nie byli ubrani nawet w stroje meczowe, a Mateusz Ponitka i Adam Waczyński grali mniej niż zwykle. Taylor dał rozegrać się tym, którzy zazwyczaj pełnią rolę zmienników.

Przeciwko Libańczykom więcej okazji do wykazania się w ataku miał Przemysław Karnowski. Środkowy z Uniwersytetu Gonzaga wreszcie zaczął wykorzystywać swoje warunki fizyczne, mecz zaczął od wsadzenia piłki do kosza nad głową rywala z faulem, a w sumie w całym meczu miał 12 punktów i pięć zbiórek. Z ławki dostawał podpowiedzi i słowa otuchy od Gortata - po wsadach młodszego kolegi środkowy Wizards podskakiwał, wymachiwał ręcznikiem, prężył muskuły.

Niezbyt efektowny, ale piekielnie skuteczny był Aaron Cel. Skrzydłowy zakończył mecz z 10 punktami i 11 zbiórkami. Nad rywalami górował też Karol Gruszecki. Skrzydłowy pokazywał, jak wszechstronnym jest graczem - atakował tablicę, wchodził pod kosz, ale też nie bał się rzutów z dystansu. Do tego dołożył skuteczną walkę o zbiórki i asysty. Jego zdobycz to 9 punktów, cztery zbiórki i cztery asysty. Po 8 punktów rzucili Kulig, Ponitka, Skibniewski i Zamojski.

Najwięcej punktów dla reprezentacji Libanu rzucił Ali Haidar - 19 punktów. Dla Polaków nie był to zbyt wymagający rywal. Po serii 17 punktów z rzędu w pierwszej kwarcie Polacy odskoczyli na dwucyfrowy dystans i to się niemal przez cały mecz nie zmieniło. W czwartej kwarcie Polacy znów nieco podkręcili tempo, tym razem grając tzw. niską piątką i po punktach spod kosza Mateusza Ponitki prowadzili 20 punktami (74:54). Ostatecznie wygrali 76:59.

Podczas turnieju w Bydgoszczy reprezentacja Polski wygrała trzy mecze - z Islandią (80:65), Belgią (72:52) oraz Libanem (76:59) - i odebrała puchar za pierwsze miejsce. MVP turnieju wybrano Mateusza Ponitkę.

Z trzech bydgoskich meczów najwięcej optymizmu przed ME wlał mecz z Belgami - był to zdecydowanie najpoważniejszy rywal podczas ostatniej serii sparingów, a biało-czerwoni zagrali najlepszy mecz, świetny w defensywie i efektywny w ataku. - Nasze prawdziwe oblicze jest najbliższe tego z meczu z Belgią - przekonywał Adam Waczyński. Czy tak będzie, przekonamy się już od soboty.

Polska - Liban 76:59. Kwarty: 24:16, 14:14, 17:16, 21:13. Polska: Karnowski 12, Cel 10, Gruszecki 9, Zamojski 8, Koszarek 2 oraz Kulig 8, Ponitka 8, Skibniewski 8, Czyż 7, Waczyński 4. Najwięcej dla Libanu: Haidar 19.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.