EuroBasket 2015. Hiszpania - Polska. Gasol i spółka sprawdzą defensywę biało-czerwonych

Praca nad defensywą jest tym elementem gry, któremu trener Mike Taylor w ostatnich dniach poświęcił najwięcej czasu na treningach w Warszawie. Teraz to, czy biało-czerwoni wykonali progres, okaże się w starciu z jedną najlepszych drużyn Europy - Hiszpanią, z którą Polacy zagrają towarzyski mecz w Santander. Początek transmisji w Polsacie Sport Extra około godz. 21.40.

Faworytem sobotniego meczu w Santander są oczywiście Hiszpanie, ale można spodziewać się, że spotkanie będzie zacięte, bo obie drużyny są na innych etapach przygotowań. Polacy mają za sobą już miesiąc treningów i cztery sparingi, Hiszpanie dopiero we wtorek zagrali swój pierwszy mecz kontrolny. W Gjion pokonali Belgię 67:64, ale wniosków z tego spotkania nie ma co wyciągać. Trener Sergio Scariolo korzystał ze wszystkich zawodników, niezbyt eksploatował liderów (Gasol nie zagrał nawet 10 minut), a gra Hiszpanów była jeszcze mocno chaotyczna. I taka pewnie nadal będzie w sobotę, bo trener Scariolo musi ułożyć kadrę na nowo.

Marc Gasol, Ricky Rubio, Jose Calderon, Juan Carlos Navarro, Serge Ibaka - lista nieobecności w reprezentacji Hiszpanii jest strasznie długa, ale gwiazd w kadrze nie brakuje. Przede wszystkim jest Pau Gasol, który gdy jest w kadrze, zawsze gwarantuje medal ME, a także jego kolega z Chicago Bulls Nikola Mirotić. Na obwodzie szaleć będą Sergio Llull, Sergio Rodriguez i Rudy Fernandez (wszyscy Real Madryt). Ważną rolę odgrywa także doświadczony podkoszowy Felipe Reyes (też Real). To z nich Scariolo ma złożyć drużynę, która z Francji przywiezie medal.

Polacy o ambicjach i celach na razie nie mówią, koncentrują się na sumiennej pracy na treningach i wyciąganiu wniosków z meczów sparingowych. Przygotowania do wrześniowego EuroBasketu zaczęli od dwóch zwycięstw z Czechami w Wałbrzychu, w poprzedni weekend grali na turnieju na Łotwie, skąd wrócili z dwoma porażkami - przegrali minimalnie z gospodarzami oraz po dogrywce ze Słowenią. Trener Mike Taylor wynikami meczów na razie się nie przejmuje, bardziej skupia się na tym, czy widać postęp w grze zespołu i jak dany zestaw graczy razem funkcjonuje na parkiecie, zarówno w ataku, jak i obronie.

Trener Taylor ciągle testuje różne piątki i do tego, kto sparingi zaczyna, przywiązywać jeszcze się nie należy. Można spodziewać się, że i podczas EuroBasketu będzie dostosowywał się do tego, jakich mają graczy i jaki system gry preferują rywale. Na razie rotacja graczy ciągle jest szeroka, bo sztab szkoleniowy ciągle szuka optymalnych ustawień.

W starciu z Hiszpanią warto zwrócić uwagę na obronę. W sparingach na Łotwie biało-czerwoni z atakiem większych problemów nie mieli, kłopoty były za to w obronie. Po pierwsze, rywale mieli zbyt dużo pozycji do rzutów z dystansu, a po drugie, za dużo było fauli i w konsekwencji rzutów wolnych przeciwników. W meczu z Hiszpanią Polacy będą chcieli nadal bronić twardo, ale rzadziej uciekać się do przewinień. Na test wystawią też swoją obronę na obwodzie z naciskiem na to, by nie dawać rywalom zbyt wielu okazji do rzutów z dystansu z rogów boiska. Hiszpanie, którzy mają świetnych strzelców z dystansu, na taki sprawdzian nadają się jak mało kto.

W Santander Polacy zagrają jeszcze jeden mecz. W niedzielę ich rywalem będzie Angola lub Senegal, które przygotowują się do rozpoczynających się w przyszłym tygodniu mistrzostw Afryki. Pierwszy mecz EuroBasketu - 5 września z Bośnią i Hercegowiną w Montpellier.

Najlepsze wsady z sezonu NBA i kilka innych, które też są super [WIDEO]

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.