Gospodarze rozpoczęli w eksperymentalnym składzie z młodym Przemysławem Karnowskim, który pod koszem zastąpił Marcina Gortata oraz Piotrem Pamułą,
Przemysławem Zamojskim, Michałem Ignerskim i Łukaszem Koszarkiem. 19-letni Karnowski zdobył pierwsze punkty, a chwilę później zza linii 6,75 m trafił Pamuła. Rywale pierwsze punkty uzyskali po trzech minutach gry. Biało-czerwoni grali jednak niezbyt skutecznie, byli zdekoncentrowani.
W połowie kwarty był remis 9:9 i zdenerwowany trener Polski Ales Pipan zaczął dokonywać hokejowych zmian. Sytuacja nie uległa jednak poprawie. Zmieniło ją dopiero wejście na parkiet Gortata w drugiej kwarcie. Środkowy Phoenix Suns zdobył osiem punktów z rzędu, co pozwoliło nie tylko odrobić straty z pierwszej przegranej kwarty (18:19), ale uzyskać przewagę 26:24. Wejście Goratata ożywiło jego kolegów. Efektownymi akcjami popisali się Michał Ignerski i drugi 19-latek w kadrze Mateusz Ponitka. Po 20 minutach było 42:34 dla gospodarzy.
Po przerwie podopieczni Alesa Pipana dominowali w każdym elemencie. Mieli przewagę pod tablicami, lepiej bronili, a przede wszystkim byli bardziej skoncentrowani i zdeterminowani. Kontrataki kończone efektownymi wsadami piłki do kosza, rzuty zza linii 6,75 m, te wszystkie zagrania oklaskiwali w hali Globus kibice, wśród których była minister sportu Joanna Mucha oraz prezes PZKosz. Grzegorz Bachański.
Trzecią kwartę Polacy wygrali 20:8 i po 30 minutach prowadzili po akcji Gortata różnicą 20 punktów (62:42). Zawodnik NBA po raz kolejny popisał się w kwalifikacjach double-double - miał 18 pkt i 10 zbiórek.
Najwyższą przewagę biało-czerwoni uzyskali trzykrotnie w ostatniej części, gdy prowadzili różnicą 30 punktów - po rzutach za trzy punkty Zamojskiego (81:51) i Damiana Kuliga (87:57) oraz po ostatniej akcji meczu.
- Ten zespół nadal powstaje, ten proces będzie trwał jeszcze parę lat. Jesteśmy na dobrej drodze - organizacja kadry jest na świetnym poziomie - powiedział po meczu Gortat. - Koledzy pytali mnie czy zagram w finałach mistrzostw Europy. Szczerze muszę odpowiedzieć "nie wiem". Bardzo chciałbym, ale nie wiem co będzie się działo za rok.
Polska - Albania 89:59 (18:19, 24:15, 20:8, 27:17)
Belgia - Finlandia 71:68 (19:28, 25:10, 15:8, 12:22)
pauzowała Szwajcaria
Co redaktorzy robią w pracy, gdy nie piszą? Sprawdź na Facebook/Sportpl ?