TBL. GoTorey.com, czyli bohater ze Zgorzelca

Mecz Gwiazd relacjonował jak dziennikarz, w walentynki wygrał konkurs całowania, dwa tysiące złotych uzyskane ze sprzedaży swoich butów na aukcji przeznaczył na świetlicę dla dzieci zagrożonych patologią. Torey Thomas z PGE Turowa Zgorzelec to ktoś więcej niż koszykarz.

Amerykański rozgrywający Turowa w sobotę skończy 26 lat. W czołowej drużynie ligi zdobywa po 12,6 punktu i ma po 5,1 asysty na mecz. Jest zawodnikiem dobrym, ale nie gwiazdą. Takich jak on było, jest i będzie w Polsce wielu.

Niewielu koszykarzy polskiej ligi jest jednak tak aktywnych poza boiskiem. - Studiowałem socjologię, naukę o ludzkich zachowaniach i wszystko, co dzieje się wokół mnie, niezwykle mnie interesuje. Ja się do niczego nie zmuszam, to moja natura i robię to z przyjemnością - mówi Thomas, którego pozasportowe inicjatywy trudno wyliczyć.

Zacząć można od strony internetowej - GoTorey.com to bogata platforma, na której koszykarz komunikuje się z fanami za pomocą wpisów na blogu i filmów wideo. - Torey prowadzi stronę po to, żeby pozostawać w stałym kontakcie z fanami i rodziną - w prowadzenie serwisu jest zaangażowany tak samo mocno jak w grę w koszykówkę - mówi Dariusz Ejkiewicz, jeden z twórców witryny.

Na GoTorey.com można obejrzeć relacje wideo i wywiady z uczestnikami styczniowego Meczu Gwiazd PLK w Kaliszu, w którym zagrał Thomas. Kibice mogą zobaczyć też skróty ze spotkań Turowa, ale ostatnim hitem jest walentynkowy pojedynek z kolegą z drużyny Davidem Jacksonem. W centrum handlowym w Zgorzelcu w ciągu pół minuty obcałował 16 pań, jego kolega - 12.

Największy rozgłos miała jednak aukcja charytatywna, której pomysłodawcą był Thomas. Koszykarz wystawił na niej swoje koszykarskie buty z autografem i zebrał niemal 2 tys. złotych. Pieniądze Thomas przekazał na zgorzelecką świetlicę Gawrosz, która organizuje czas dla dzieci z rodzin uboższych lub zagrożonych patologią.

- Jesteśmy wdzięczni za każdą złotówkę, te 2 tys. to dla nas naprawdę dużo. Wielkie dzięki dla Toreya i tych, którzy mu pomagali. Pieniądze przeznaczymy prawdopodobnie na wiosenną wycieczkę w góry - zrealizujemy tym samym rady Toreya, który namawia do aktywnego spędzania czasu - skomentowała akcję Thomasa Marta Fleszar z Gawrosza.

- Kocham to, co robię, ale zdaję sobie też sprawę z tego, że koszykówka może być narzędziem do osiągania innych celów. Pomagania potrzebującym i wzbogacania samego siebie - mówi Thomas, zaprzeczenie stereotypu koszykarza-hiphopowca zainteresowanego tylko własnymi statystkami i zarabianiem pieniędzy.

- Z tych graczy, których ja pamiętam, to faktycznie Torey wybija się na szczyt. Jemu bardzo zależy na tym, co robi, i angażuje całego siebie - mówi dyrektor Turowa Waldemar Łuczak. Prospołeczne akcje Thomasa wpisują się jednak w coraz silniejsze tego typu działania Tauron Basket Ligi - koszykarze większości drużyn odwiedzają szpitale, szkoły, przedszkola.

Największy projekt Thomasa to nowojorski NY Blaze - klub koszykówki, którego celem jest jednak nie tylko uczenie gry, ale także pomoc w nauce, w rozwiązywaniu problemów rodzinnych. - Dzięki zaangażowaniu moich sióstr i wszystkich ludzi dobrego serca udaje nam się pomagać dzieciakom, uczyć ich życia i otwierać oczy na świat. Chcę, by wiedzieli, że warto iść na studia - tłumaczy Thomas.

Lepszy od Pippena

Thomas to koszykarski obieżyświat - przed przyjazdem do Polski grał w Szwecji, Holandii, Turcji i Francji. W tym pierwszym kraju miał okazję zagrać w meczu towarzyskim przeciwko zespołowi, w którym występował Scottie Pippen - sześciokrotny mistrz NBA, kolega Michaela Jordana z Chicago Bulls. Pippen zdobył w tamtym spotkaniu 21 punktów, Thomas - o jeden więcej. - Mam ten mecz na DVD - mówi z uśmiechem koszykarz Turowa.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.