W piątek o godz. 16 minął termin składania papierów licencyjnych. Do tego czasu wszystkie kluby zainteresowane grą w Tauron Basket Lidze musiały przedstawić na papierze gwarancje finansowe na minimum 2 mln zł, bo takie są wymogi stawiane przez ligę, by w niej wystartować.
Oprócz tego kluby musiały wykazać m.in. w jakiej hali będą rozgrywały swoje mecze oraz że nie mają zaległości wobec zawodników, pracowników klubu czy ZUS.
W przypadku Śląska - co już wcześniej sygnalizowaliśmy - problemem są pieniądze. Wrocławski klub miał ogromne kłopoty z uzbieraniem przynajmniej 2 mln zł. Choć na początku roku dostał od miasta dotację w wysokości 925 tys. zł.
Z naszych bardzo wiarygodnych informacji wynika, że władze Śląska nie wysłały wymaganych dokumentów licencyjnych i tym samym zrezygnowały ze starań o grę w TBL. A przynajmniej do piątku do godz. 16 takie dokumenty do władz ligi nie wpłynęły. Oficjalny komunikat w tej sprawie liga ma wydać w sobotę. Być może wówczas wypowiedzą się przedstawiciele Śląska.
Próbowaliśmy się skontaktować telefonicznie z prezesem Śląska Michałem Lizakiem, ale nie odbierał telefonu i nie odpisał na SMS.
A jeszcze we wtorek Maciej Szlachtowicz, rzecznik prasowy Śląska, był przekonany, że wszystko zakończy się optymistycznie. - Wciąż jesteśmy na etapie budowy budżetu. Zbieramy i kompletujemy też dokumenty do procesu licencyjnego. Pracujemy normalnie, tak jakbyśmy mieli wystartować w lidze, choć różnie może się to wszystko potoczyć.
Jaki los czeka teraz 17-krotnych mistrzów Polski? Wrocławianie mogliby się starać o dziką kartę na występy w I lidze, z której w poprzednim sezonie spadły rezerwy Śląska. Ale chętnych w kolejce jest więcej, a miejsce tylko jedno. Wszystko wskazuje, że wrocławianie wystartują w II lidze, z której pięć lat temu rozpoczęli marsz do ekstraklasy, do której powrócili w sezonie 2013/2014.
Dodajmy, że ważne umowy ze Śląskiem mają: trener Emil Rajković, ukraiński skrzydłowy Denis Ikovlev oraz młodzi gracze - Wojciech Jakubiak, Maciej Krakowczyk i Mateusz Stawiak, którzy do tej pory grali głównie w pierwszoligowych rezerwach.
W przypadku Rajkovicia i Ikovleva sytuacja wydaje się oczywista - obaj odejdą z klubu. Pozostała trójka młodzieżowych reprezentantów może w nim jednak zostać.
źródło: Okazje.info