TBL. Wielki mecz i wielkie kontrowersje w Tarnobrzegu

Siarka Jezioro Tarnobrzeg wygrała ofensywny, pasjonujący i dramatyczny mecz z Anwilem Włocławek 109:104. Aż 27 punktów zdobył 18-letni Przemysław Karnowski, ale po spotkaniu tyle, co o nim, mówiło się o kontrowersyjnej decyzji sędziów.

Sport.pl w mocno nieoficjalnej wersji... Polub nas na Facebooku ?

Do końca czwartej kwarty pozostawało 35 sekund, a Anwil, który w drugiej połowie agresywną obroną na całym boisku i kontratakami odrobił 15-punktową w pewnym momencie stratę, wygrywał 91:88. Gościom kończył się czas na rozegranie akcji i wchodzący pod kosz Sejd Hajrić podał na skrzydło do Corsley'a Edwardsa. Środkowy Anwilu, wiedząc, że mijają ostatnie sekundy, oddał błyskawiczny rzut. Piłka odbiła się od obręczy, a Hajrić dobił ją zdobywając dwa punkty.

Sędziowie kosz zaliczyli, uznając w pierwszym momencie, że Edwards oddał rzut przed upływem 24 sekund. Ale po gremialnym proteście gospodarzy przerwali grę. Konsultacja przy stoliku sędziowskim nie rozwiała ich wątpliwości i główny arbiter Marcin Kowalski podjął decyzję o obejrzeniu spornej sytuacji na powtórce telewizyjnej przy stanowisku TV PLK, która transmitowała spotkanie. Tam wyraźnie było widać, że czas 24 sekund upłynął, zanim Edwards złapał piłkę. Sędziowie anulowali punkty Anwilu. A Siarka niesamowitą pogonią doprowadziła do dogrywki, w której pokonała faworyta pięcioma punktami.

Decyzja sędziów została podjęta z duchem gry, ale sęk w tym, że arbitrzy nie mieli prawa korzystać z powtórki telewizyjnej. Na tej podstawie Anwil zgłosił tuż po meczu protest tłumacząc, że na przedmeczowej odprawie przedstawiciele klubu nie zostali poinformowani, że w związku z tym, że mecz jest rejestrowany, to sędziowie będą mogli skorzystać z powtórek spornych sytuacji.

Komisarz meczu Zbigniew Błażkowski nie chciał komentować sytuacji, ale sędziowie stolikowi przyznawali po spotkaniu, że z ich perspektywy sytuacja była jednoznaczna - punkty nie powinny zostać zaliczone. Sędzia Kowalski usłyszał ich opinię, ale mimo to - prawdopodobnie wiedząc, że łamie przepisy - podszedł do stanowiska TV PLK i obejrzał powtórkę. Podobnie jak koszykarze obu drużyn, którzy podbiegli do stolika telewizyjnego.

- Decyzję w sprawach protestów podejmuje zarząd ligi - mówi dyrektor sportowy Tauron Basket Ligi Adam Romański. Jaka może być jego decyzja? Tuż po spotkaniu w Tarnobrzegu mówiło się nawet o powtórzeniu meczu, ale biorąc pod uwagę, że sędzia - łamiąc przepisy - podjął słuszną decyzję, bardziej prawdopodobna jest kara dla arbitra.

Anwil protest złożył, ale jego koszykarze nie skarżyli się po meczu, że sędziowie anulowali dwa punkty w tak ważnym momencie. Zwracali uwagę na to, że przyczyny porażki były zupełnie inne - przede wszystkim bardzo słaba obrona. Siarka od początku meczu grała szybko i widowiskowo a goście nie potrafili zatrzymać Josha Millera który zdobyła aż 29 punktów i miał 11 asyst. Wiele z nich otrzymał Karnowski, który często kończył akcje wsadami.

Najważniejszy rzut Karnowskiego była to jednak nietypowa dla środkowego próba z dystansu, która sekundę przed końcem doprowadziła do dogrywki. Utalentowany nastolatek rzucił 8 ostatnich punktów dla Siarki w czwartej kwarcie.

Dla Anwilu najwięcej punktów rzucili: Dardan Berisha, Seid Hajrić i Krzysztof Szubarga - po 23. Po tym meczu Anwil ma na koncie siedem wygranych i cztery porażki. Siarka ma bilans 5-5.

Pierwszy w historii mecz koszykówki na lotniskowcu

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.