TBL. Czy liga ukarze Tomasa Pacesasa?

- Liga nie toleruje krytyki sędziów, choć - co podkreślam - sędziowie popełniają błędy. Ale to nieuniknione, a zgodnie z regulaminami sędziów krytykować nie można - komentuje krytykę sędziów autorstwa trenera Asseco Prokomu Gdynia Tomasa Pacesasa prezes PLK Jacek Jakubowski. I dodaje, że Pacesas musi się liczyć z konsekwencjami dyscyplinarnymi.

W środę, na blogu zatytułowanym "Blog Tomasa Pacesasa" , pojawił się wpis krytykujący z imienia i nazwiska kilku sędziów prowadzących spotkania Tauron Basket Ligi. "Zaczynam prowadzić blog, na którym będę się dzielił swoimi spostrzeżeniami na temat Polskiej Ligi Koszykówki. Na wstępie muszę zaznaczyć, że są to tylko i wyłącznie moje przemyślenia, że to mój prywatny blog, który nie ma nic wspólnego z moim pracodawcą czy klubem, w którym pracuję. Na początek chciałbym napisać o sędziach w polskiej lidze." - napisał autor.

Autor, czyli Pacesas? W czwartek dodzwoniliśmy się do trenera Prokomu prosząc o komentarz do napisanych słów. Ten nie zaprzeczył, że to jego blog: - Porozmawiam, ale za tydzień, kiedy wrócę z Prokomem do kraju. Na razie mam ważne mecze w Eurolidze i VTB - powiedział Sport.pl Pacesas, którego Prokom przegrał w czwartek 61:88 na wyjeździe z Barceloną.

- Wpis krytykujący sędziów pojawił się w środę, w czwartek zleciliśmy analizę tych słów naszym prawnikom pod kątem tego, czy zostały naruszone przepisy i regulaminy obowiązujące w lidze - mówi Jakubowski. - W tej chwili nie mam jeszcze ich opinii. Musimy też na 100 proc. upewnić się czy to jest blog Tomasa Pacesasa, bo może ktoś się pod niego podszył - dodaje prezes ligi.

O możliwych konsekwencjach mówi jednak tak, jakby miał pewność, że wpis Pacesasa jest autentyczny: - Autor twierdzi, że są to jego osobiste, prywatne spostrzeżenia, ale podpisując regulamin, zgłaszając się do ligi i otrzymując licencję trenera, musiał się liczyć z konsekwencjami dyscyplinarnymi po tym, jak wypowiedział swoje sądy na temat sędziów, sposoby sędziowania, działaniem ligi - mówi Jakubowski.

- Liga nie toleruje krytyki sędziów, choć - co podkreślam - sędziowie popełniają błędy. Ale to nieuniknione, a zgodnie z regulaminami sędziów krytykować nie można - można składać protesty albo wnioski do ligi, która wyjaśnia wątpliwości i ewentualnie podejmuje kroki w tych sprawach. Regulamin Dyscyplinarny określa wysokości kar - dodaje prezes PLK.

Co o krytyce sędziów mówi wspomniany przez Jakubowskiego regulamin? "Publiczne krytykowanie orzeczeń sędziowskich, Komisarza PLK, decyzji PZKosz, PLK i ich organów przez zawodnika, trenera, asystenta lub osoby towarzyszącej drużynie, prezesa lub pracownika klubu - kara pieniężna w wysokości od 2000 do 10 000 zł."

"Nieuzasadnione publiczne oskarżanie sędziów, Komisarza PLK, PZKosz, PLK i ich organów lub innego klubu PLK o działania korupcyjne lub celowe oszustwo przez zawodnika, trenera, asystenta lub osoby towarzyszącej drużynie, prezesa lub pracownika klubu - kara pieniężna w wysokości od 6000 do 30 000 zł i/lub kara dyskwalifikacji na okres do 3 miesięcy." - podaje Regulamin Dyscyplinarny ligi .

Prowadzony przez Pacesasa Prokom decyzją ligi i związku został wyłączony z pierwszej fazy rozgrywek Tauron Basket Ligi i w Polsce nie zagra do lutego. Czy klub i jego pracownicy pozostają pod jurysdykcją PLK? - Według mnie tak, bo podpisali nasze regulaminy - mówi Jakubowski.

Pacesas, obok krytyki sędziów, w blogu zwrócił także uwagę na - jego zdaniem - nadreprezentację sędziów we władzach PZKosz i PLK oraz konflikty interesów w przypadku byłych sędziów, którzy łączą funkcje np. członka zarządu PZKosz i komisarza na meczach ekstraklasy. Trener Prokomu wymienił m.in. Zbigniewa Szpilewskiego, obecnego przewodniczącego Wydziału Sędziowsko-Komisarskiego PLK, który w poprzednim sezonie był członkiem rady nadzorczej grającego w ekstraklasie PBG Basket Poznań.

Co na to Jakubowski? - Pan Szpilewski był w zeszłym roku członkiem rady nadzorczej PBG Basket Poznań, ale w tym sezonie już nie jest i mógł podjąć pracę w lidze. Nie widzę tu konfliktu interesów, a funkcję powierzyliśmy mu z pełną świadomością, że w poprzednim sezonie pan Szpilewski pracował w PBG - mówi prezes ligi.

Tomas Pacesas zawodnikiem i trenerem polskiej ekstraklasy jest od 10 lat - ze Śląskiem, Anwilem i Prokomem zdobywał mistrzostwo Polski jako koszykarz, z tym ostatnim zespołem wywalczył też cztery złote medale jako szkoleniowiec. Spokojny poza boiskiem Litwin w trakcie meczu jest impulsywny, kłóci się z sędziami, ostro krytykuje zawodników. Konsekwentnie odmawia udzielania wywiadów podczas transmisji telewizyjnych, za co płaci kary - w poprzednim sezonie było to 500 zł od odmowy.

Copyright © Agora SA