Koszykówka. Oba Śląski w cieniu polityki

Absurdalne, ale też żenujące rzeczy dzieją się we Wrocławiu, nie bez racji nazywanym stolicą polskiej koszykówki. Grupa ludzi - która dla Śląska, dla Wrocławia, dla ligi, dla reprezentacji, na boisku i poza nim, zrobiła wiele - podzieliła się na dwa rywalizujące obozy i wyrywa sobie koszulkę Macieja Zielińskiego, słynną "dziewiątkę", symbol wielokrotnego mistrza kraju. I niewykluczone, że z tej legendy zostaną niebawem strzępy. - pisze w felietonie Łukasz Cegliński, dziennikarz "Gazety Wyborczej" i Sport.pl.

Absurdalne, ale też żenujące rzeczy dzieją się we Wrocławiu, nie bez racji nazywanym stolicą polskiej koszykówki. Grupa ludzi - która dla Śląska, dla Wrocławia, dla ligi, dla reprezentacji, na boisku i poza nim, zrobiła wiele - podzieliła się na dwa rywalizujące obozy i wyrywa sobie koszulkę Macieja Zielińskiego, słynną "dziewiątkę", symbol wielokrotnego mistrza kraju. I niewykluczone, że z tej legendy zostaną niebawem strzępy.

Po boiskach biegają obecnie dwie drużyny Śląska - ten z Tauron Basket Ligi przyciąga do wrocławskich hal po 3-4 tys. kibiców, ma w składzie Roberta Skibniewskiego, na ławce Adama Wójcika oraz Dominika Tomczyka w roli rzecznika. Temu z drugiej - de facto trzeciej ligi - prezesuje poseł Maciej Zieliński, a po boisku biegają Radosław Hyży czy Mirosław Łopatka. Cała szóstka to symbole wrocławskich czasów świetności.

Śląsk ekstraklasowy to pomysł biznesmena Przemysława Koelnera, który kilka lat temu stworzył młodzieżowy WKK Wrocław, a ostatnio wykupił za 350 tys. dziką kartę do TBL i uzyskał prawa do używania nazwy i logo Śląska. Koelnera wspiera prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz, a miasto wspiera klub milionem złotych rocznie.

Śląsk trzecioligowy to kontynuacja amatorskiej sekcji, która przez lata była rezerwami drużyny zarządzanej niegdyś przez Grzegorza Schetynę - on sięgał po największe sukcesy w historii klubu, ale w 2008 roku - już po zmianie właściciela - został wycofany z rozgrywek, a spółka ogłosiła upadłość. Inicjatorem odbudowy jest właśnie Schetyna, dziś marszałek Sejmu, a sponsorem - Dialog, którego właścicielem jest KGHM, czyli spółka skarbu państwa.

Śląsk ekstraklasowy zaczął sezon od bilansu 0-3 i gra tak, że bolą zęby. Śląsk trzecioligowy wygrał wszystkie cztery mecze, m.in. 65:37 ze studentami krakowskiego AGH. Kibice dopingują i jeden, i drugi zespół, a podzielone środowisko licytuje się o to, która drużyna jest "prawdziwa".

Ostatnio konflikt się zaognił, bo nowy Śląsk powiesił pod dachem hali Orbita replikę koszulki Zielińskiego - zgodnie ze zwyczajem na upamiętnianie wielkich graczy kończących kariery. Zieliński się obruszył, zauważył, że on nigdy nie grał w drużynie WKK Obiekty, a Tomczyk odbił piłeczkę, mówiąc, że: "Jeśli Maciek sobie nie życzy, aby ta koszulka wisiała, to niech to oficjalnie powie. Wówczas ją zdejmiemy". Kolejne, ostrzejsze wymiany zdań, wyobrazić sobie nietrudno.

Dlaczego Zieliński, Wójcik, Hyży, Tomczyk, Koelner, Dutkiewicz i Schetyna nie odbudowują legendy wspólnie? Ze względu na politykę i ambicje rywalizujących ze sobą i we Wrocławiu, i w Polsce Dutkiewicza oraz Schetyny. W koszykarskim mieście dobrze jest się prezentować przy drużynie, kibice to też wyborcy. Kibice, którzy przez lata słusznie skandowali: "Cała Polska w cieniu Śląska!".

Niestety, w tej chwili to oba Śląski znalazły się w cieniu Polski. A raczej jej polityków.

PS Dwa lata temu w ekstraklasie grały warszawskie Polonia i Polonia 2011. Rywalizację prowadzono na wielu polach, sytuacja była równie absurdalna, jak we Wrocławiu. W tym sezonie oba kluby nie wystawiły drużyn. W żadnej lidze.

500 najlepszych koszykarzy NBA: Fani zdziwieni rankingiem ESPN ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA