Szczepan Radzki: ŚLĄSK - PROKOM. Bo jeden zespół wrócił do ligi, co ucieszyło całą koszykarską Polskę, a drugi - dzięki władzom PLK i PZKosz - został z niej zwolniony, co podzieliło sympatyków basketu. Teoretycznie Prokom jest za silny, by rywalizować w TBL od początku - przynajmniej zdaniem niektórych. Tym zdaniem nie przejmowali się jednak gracze Polpharmy w niedawno rozegranym meczu o Superpuchar. Teraz, zamiast rywalizacji dwóch najbardziej utytułowanych polskich klubów, w 1. kolejce (tak wiem, pierwotny terminarz z Prokomem był nieco inny) mamy pauzę i dziurę w terminarzu.
Łukasz Cegliński: POLITECHNIKA - TREFL. Beniaminek z Warszawy, w którym grają m.in. Piotr Pamuła, Mateusz Ponitka i Michał Michalak, zmierzy się z kandydatem do medalu, gdzie występują m.in. Łukasz Koszarek, Filip Dylewicz i Marcin Stefański. Innymi słowy: nadzieje reprezentacji zagrają przeciwko graczom, którzy w ostatnich latach jej trzon stanowili. Obcokrajowcy w rolach drugoplanowych? To możliwe, nie mogę się doczekać!
Radzki: AARON CEL (skrzydłowy, 24 lata, 205 cm wzrostu, PGE Turów Zgorzelec). Zrobił na mnie ogromne wrażenie w sparingach Turowa i wszędzie, gdzie tylko mogę i jestem w stanie, powtarzam, że Cel może być w tym roku objawieniem ligi. To bardzo dobry motorycznie, skoczny, posiadający niezły rzut i boiskową inteligencję koszykarz, który gra z powodzeniem zarówno na obwodzie jak i pod koszem. Nie boi się rzucić z dystansu, nie boi się wejść pod kosz, albo po dobrym podaniu od partnera efektownie skończyć akcję.
Cegliński: MATEUSZ PONITKA (rzucający, 18 lat, 196 cm wzrostu, AZS Politechnika Warszawska). Jestem bardzo ciekawy jak zaprezentuje się w debiucie w ekstraklasie. Czy będzie grał tak agresywnie, jak w reprezentacji juniorów i w I lidze? Czy pokaże cechy lidera? A, co tu dużo pisać - kręci mnie ten gość i kropka!
ZASTAL ZIELONA GÓRA - PBG BASKET POZNAŃ (sobota, 18)
Radzki: ZASTAL. Zastal jest w bojowym nastroju, co udowodnił mecz sparingowy w Zgorzelcu. Gani Lawal ma sporo energii, którą mógłby spożytkować zdobywając punkty i zbierając piłki. Gorzej będzie jednak, jeśli ponoć bardzo religijny podkoszowy zielonogórzan znowu pomyli ring z boiskiem do koszykówki. Tak czy inaczej Zastal, który przeciętnie spisywał się w meczach przedsezonowych, powinien bez problemu pokonać na własnym parkiecie bardzo słaby zespół z Poznania.
Cegliński: ZASTAL. W Zielonej Górze zbudowano skład na miarę play-off, czego o PBG powiedzieć na razie nie można. W poznańskim zespole szczególnie słabo wygląda pozycja rozgrywającego, co wobec postaci Waltera Hodge'a w Zastalu może mieć w tym meczu duże znaczenie.
AZS KOSZALIN - POLPHARMA STAROGARD GD. (sobota, 18)
Radzki: AZS. Po meczu o Superpuchar, faworytem pierwszego spotkania ligowego powinna być Polpharma - Starogardzianie już przed startem sezonu mogą być zadowoleni z jego przebiegu. Wielkie zwycięstwo na swoim koncie już zanotowali, zdobyli Superpuchar i teraz muszą po prostu grać tak, aby nie sprawić ogromnego zawodu swoim kibicom. W meczu w Koszalinie ten zawód jednak sprawią.
Cegliński: POLPHARMA. Polpharma jest na fali po nieoczekiwanym pokonaniu Asseco Prokomu Gdynia w meczu o Superpuchar i to może być decydujące w meczu teoretycznie wyrównanych drużyn. AZS jest u siebie groźny, ale okres przygotowawczy miał słaby i pierwszy mecz o punkty będzie dla tej drużyny niełatwym testem. Polpharma ma to za sobą i jest w większym stopniu świadoma swoich możliwości.
PGE TURÓW ZGORZELEC - KOTWICA KOŁOBRZEG (sobota, 18.30)
Radzki: TURÓW. Czy to w ogóle wymaga jakichkolwiek wyjaśnień? Trener Turowa Jacek Winnicki powtarza, że siłę jego zespołu zweryfikuje parkiet i mecze ligowe, ale w spotkaniu z przeciętną, a wręcz słabą Kotwicą, Turów po prostu musi wygrać.
Cegliński: TURÓW. W ostatnim meczu tych drużyn w Zgorzelcu Kotwica odrobiła 15 punktów straty w czwartej kwarcie, wyszła na jednopunktowe prowadzenie i... przegrała dziewięcioma. Dzięki Tedowi Scottowi i przez Teda Scotta. Teraz Scotta w Kotwicy nie ma, więc silny Turów wygra spokojnie.
SIARKA TARNOBRZEG - ENERGA CZARNI SŁUPSK (sobota, 19)
Radzki: CZARNI. Typowani do walki o czwórkę Czarni nie powinni mieć problemu z drużyną z Tarnobrzega. Interesująco zapowiada się to, co pokażą Paweł Kikowski oraz David Weaver. Solidności w grze słupszczan należy spodziewać się jednak bez dwóch zdań, w końcu ich trenerem jest Dainius Adomaitis.
Cegliński: CZARNI. Pierwszy mecz na wyjeździe z mimo wszystko amerykańską Siarką trenera Dariusza Szczubiała może być dla Czarnych trudny, ale pewnie będzie zwycięski. Słupszczanie powinni mieć w tym spotkaniu przewagę pod koszem, a na dodatek mają o wiele lepszych Polaków na innych pozycjach.
ŁKS ŁÓDŹ - ANWIL WŁOCŁAWEK (sobota, 19.30, TVP Sport)
Radzki: ANWIL. Wygrana z Anwilem po 30 latach od ostatniego występu w ekstraklasie i to w Atlas Arenie, byłaby czymś wielkim dla mocno promującego się ŁKS. I choć wielu fanów z Łodzi chciałoby, aby doszło do niespodzianki, to nie sądzę aby pierwszoligowy skład uzupełniony kilkoma graczami zza granicy mógł skrzywdzić Anwil.
Cegliński: ANWIL. Typ bezpieczny. Anwil zamieszał trochę w składzie dodając Krzysztofa Szubargę, a rezygnując z Louisa Hinnanta, ale nawet bez żadnego z tych rozgrywających byłby faworytem spotkania w Łodzi. Większość Polaków z ŁKS z ekstraklasą zetknie się po raz pierwszy, podobnie jak trener Piotr Zych. Zwycięstwa przyjdą, ale jeszcze nie teraz.
AZS POLITECHNIKA - TREFL SOPOT (niedziela, 17)
Radzki: TREFL. Nie jestem w stanie postawić na jakąkolwiek niespodziankę, choć bardzo chciałbym, aby Mateusz Ponitka był jej sprawcą. Trefl jest jednak (przynajmniej na papierze) za silny, aby warszawscy akademicy mogli mu zagrozić.
Cegliński: POLITECHNIKA. Wszystko wskazuje na to, że mecz wygra Trefl - ma doświadczony skład i lepszych zawodników na każdej pozycji z Łukaszem Koszarkiem i Filipem Dylewiczem na czele. Beniaminek często sprawia jednak niespodzianki w pierwszych spotkaniach i choć akurat w tym starciu będzie o to szalenie trudno, to zaryzykuję.