NBA. Nowitzki kontuzjowany, ale będzie grać

Dirk Nowitzki w końcówce wtorkowego meczu zerwał ścięgno w środkowym palcu lewej ręki. - Na czwartkowy mecz będę gotowy - zapewniał Niemiec na konferencji prasowej po przegranej 84:92 w pierwszym spotkaniu finałowym pomiędzy Miami Heat i Dallas Mavericks.

Do urazu doszło niespełna cztery minuty przed końcem meczu. Nowitzki wybił piłkę z rąk Chrisa Bosha, sędziowie odgwizdali faul. Niemiec był tym mocno zaskoczony, myślał, że czysto trafił w piłkę. Jak się później okazało nie tylko faulował rywala, ale także uszkodził jeden z palców.

- Myślałem, że czysto wybiłem mu piłkę. Potem spojrzałem na moją rękę i nie mogłem już wyprostować tego palca - mówił na konferencji prasowej Nowitzki, który w meczu numer 1 zdobył 27 punktów.

- Najprawdopodobniej zerwałem ścięgno, ale wszystko będzie w porządku. Do końca play-off będę musiał grać w specjalnym usztywnieniu - dodał Nowitzki, który jak sam powiedział urazem zbytnio się nie przejmuje, bo nie jest to jego rzucająca ręka. I może mieć rację.

Grając ostatnie cztery minut z kontuzją zdobył sześć ze swoich 27 punktów, trafił jeden z dwóch rzutów z gry oraz cztery rzuty wolne. Nie było widać, by uraz jakoś wpływał na jego rzut. W całym meczu Niemiec spudłował 11 z 18 rzutów, ale był to efekt przyzwoitej obrony kryjących go zawodników. Mavs przegrali z Heat 84:92.

LeBron James zapytany o uraz najlepszego zawodnika rywali powiedział, że dla Nowitzkiego nie będzie miało to żadnego znaczenia. - To nie jest jego rzucająca ręka. Wszyscy o tym wiemy, to nie wpłynie na jego grę. On i tak będzie świetny, i tak dalej będzie Dirkiem - mówił zdobywca 24 punktów dla Heat.

W finale do czterech zwycięstw Heat prowadzą 1-0. Mecz numer dwa w nocy z czwartku na piątek polskiego czasu. Transmisja na żywo w Canal+ Sport od godz. 3.

NBA. Miami Heat bliżej mistrzostwa ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.