NBA. Thunder wymęczyli zwycięstwo z Grizzlies. Trzy dogrywki!

Ależ mecz w Memphis! Po trzech dogrywkach Oklahoma City Thunder wygrali z Memphis Grizzlies 133:123 i doprowadzili do remisu w półfinale Konferencji Zachodniej 2-2. Kevin Durant i Russell Westbrook zdobyli w sumie 75 punktów dla Thunder.

Takiego maratonu nikt się nie spodziewał. 63 minuty morderczej walki dwa dni po tym, jak oba zespoły grały mecz z dogrywką, wymęczyły oba zespoły. Czasu na regenerację nie ma jednak wiele, bo kolejny mecz już w środę w Oklahomie. Koszykarze Thunder, choć było już bardzo późno, tuż po meczu wsiedli w samolot i odlecieli do Oklahoma City. Do domów mieli dotrzeć około 4 nad ranem miejscowego czasu.

 

Początek meczu dla Grizzlies. Gospodarze zaczęli mecz bardzo dobrze w obronie i w drugiej kwarcie mieli aż 18 punktów przewagi. Fantastyczna pogoń Thunder napędzana przez Russella Westbrooka i Kevina Duranta pozwoliła gościom sześć minut przed końcem trzeciej kwarty wyjść na pierwsze prowadzenie w meczu.

Playoff NBA. Lakers zabrakło DNA mistrzów. Finał Miami - Dallas?

 

Thunder złapali rytm, Grizzlies trochę się pogubili. Po punktach z faulem Westbrooka goście mieli już 10 punktów zaliczki (90:80) i zaledwie pięć minut do końca. Koszykarze z Memphis już wiele razy w tych play-off pokazywali, że kończą grać dopiero, gdy zabrzmi ostatnia syrena. Tak było w poniedziałek. Rzucili się do ataku, mozolnie dzięki dobrej grze podkoszowych odrabiali straty. Na minutę przed końcem po wolnych Zacha Randolpha było już tylko 96:93 dla Thunder.

Gracze z Oklahomy mieli dwie doskonałe okazje, by zwyciężyć w meczu bez dogrywek. Najpierw po zbiórce w ataku faulowany Kendrick Perkins spudłował oba rzuty wolne. 15 sekund przed końcem Marc Gasol zablokował odważnie wchodzącego pod kosz Westbrooka, a w kontrze Mike Conley trójką doprowadził do remisu. Thunder mieli jeszcze trzy sekundy i kolejną szansę na zwycięstwo. Grizzlies odcięli od piłki Duranta, ostatni rzut oddawał więc Westbrook, ale z sześciu metrów z rogu boiska trafił tylko w obręcz.

W pierwszej dogrywce Thunder znów mieli przewagę, którą roztrwonili. Po trójce Duranta dwie minuty przed końcem prowadzili siedmioma punktami (105:98), ale znów zaspali w obronie. Dwie trójki z rzędu trafił O.J. Mayo, a dziewięć sekund przed końcem szalony rzut także z dystansu oddał debiutant z Wenezueli Greivis Vazquez. Rzucał nad wyciągniętymi rękoma Jamesa Hardena, gdzieś tak jeszcze oparł się o obrońcę, a piłką w jakiś magiczny sposób wpadła do kosza. I znów był remis! Ale to Thunder znów mieli akcję na zwycięstwo i znów ją rozegrali bez pomysłu. W ostatniej sekundzie z ponad ośmiu metrów przez ręce Battiera rzucał Durant, nie trafił.

Druga dogrywka i sytuacja analogiczna. Po zamieszaniu pod koszem Thunder na niespełna 10 sekund przed końcem, piłkę wyrwał Nick Collison, a Scott Brooks wziął czas. Trener Thunder rozrysował kolejną akcję na zwycięstwo, a jego koszykarze po raz kolejny ją zmarnowali. Piłkę przez połową przekołował Westbrook i gdy na zegarze były dwie sekundy rzucił z pięciu metrów, ale znów spudłował. Próbował wymusić faul Gasola, sędziowie nie dali się nabrać.

Dopiero w trzeciej dogrywce Thunder przestali tracić głowę w najważniejszych momentach. Grizzlies grali bez bohaterów z końcówki meczu i pierwszej dogrywki - O.J. Mayo i Mike Conley spadli za sześć fauli. Trafiać zaczął do tej pory dobrze kryty przez Shane'a Battiera Durant, który zdobył cztery z ostatnich ośmiu punktów Thunder. Grizzlies w trzeciej dogrywce opadli z sił, trafili tylko jeden z pięciu rzutów z gry, zdobyli zaledwie cztery punkty i przegrali mecz 123:133.

Świetny mecz rozegrał duet Durant - Westbrook. Durant rzucił 35 punktów, miał 13 zbiórek i trafiał najważniejsze rzuty w trzeciej dogrywce, a Westbrook miał 40 punktów i po pięć asyst i zbiórek. 19 punktów z ławki oraz po siedem zbiórek i asyst dołożył James Harden.

Grizzlies znów polegali na swojej sile podkoszowej. Zach Randolph (34 punkty, 16 zbiórek) i Marc Gasol (26 punktów, 21 zbiórek) dominowali na deskach, dobrą zmianę z ławki dał O.J. Mayo, ale trzeciej dogrywce Grizzlies zwyczajnie nie mieli już siły.

Thunder doprowadzili do remisu 2-2 w serii. Kolejny mecz w środę w Oklahoma City. Zwycięzca tej pary (gra się do czterech zwycięstw) zagra o finał NBA z Dallas Mavericks, którzy w czterech meczach wyeliminowali mistrzów NBA Los Angeles Lakers.

Po raz trzeci w historii mecz play-off NBA zakończył się trzema dogrywkami. Thunder i Grizzlies zaciekle walczą o finał Konferencji Zachdoniej, dla obu drużyn będzie to wielki sukces. Grizzlies jeszcze nigdy wcześniej tak daleko nie zaszli, dla Thunder to najlepszy sezon odkąd zespół przeniósł się z Seattle do Oklahoma City.

Wielka trójka z Miami rozbiła Boston Celtics

Więcej o:
Copyright © Agora SA