NBA. Mężczyzna z nożem wtargnął na parkiet w Los Angeles

Policja w Los Angeles została postawiona na nogi po tym jak mężczyzna uzbrojony w z wielki rzeźnicki nóż wtargnął na parkiet przed meczem koszykarskiej ligi NBA pomiędzy Los Angeles Clippers i Cleveland Cavaliers. Intruza obezwładnili policjanci, nikomu nic się nie stało. Mecz się odbył, Clippers wygrali 100:92.

"Koszykarze rzucili się do tunelu, tancerki uciekały z piskiem" - skomentował na swoim Twitterze komentator ESPN Ric Bucher.

Około 25 ochroniarzy otoczyło mężczyznę w oczekiwaniu na przyjazd policji. Intruz zdołał dotrzeć jednak do ławki gości. Tam zatrzymał się i rozmawiał z trzema policjantami stojącymi z różnych stron z wymierzonymi w niego rewolwerami. Został ujęty, gdy skierował się do tunelu stanowiącego wyjście z parkietu. Zakuto go w kajdanki i pod eskortą wyprowadzona z hali Staples Center. 18 minut później parkiet ponownie otworzono dla graczy i pracowników.

W momencie wtargnięcia mężczyzny część kibiców była już na trybunach, ale ewakuowano ich zaraz po rozpoczęciu incydentu. Gracze obu drużyn oglądali całe zajście na małym monitorze przed szatnią gości. Następnie kazano im się jednak schować do środka.

Rzeczniczka policji Norma Eisenman potwierdziła zatrzymanie mężczyzny, ale nie podała żadnych szczegółów. Wciąż nie wiadomo, kim był napastnik, ani jak dostał się do hali z nożem. Nic do dodania nie miał także rzecznik spółki AEG będącej właścicielem hali Michael Roth.

Więcej o NBA w Sport.pl ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.