Roboty na boisku, czyli NBA bez emocji

Koszykarze NBA protestują przeciwko pochopnemu karaniu faulem technicznym za okazywanie emocji po decyzjach sędziów. - Emocji nie da się ukryć, nie możemy grać na boisku w golfa - mówi Chauncey Billups z Denver Nuggets.

W środowym sparingu New York Knicks z Boston Celtics sędziowie odgwizdali cztery faule techniczne w ciągu 16 sekund, choć na boisku nie wydarzyło się nic wyjątkowego. Jermaine O'Neal z Celtics podszedł do arbitra i spokojnie zapytał w jaki sposób złamał przepisy. Jego kolega Kevin Garnett pokazał innemu sędziemu jak faulują go rywale, a potem się zaśmiał. Timofiej Mozgow z Knicks schodząc do ławki rezerwowych mamrotał coś po rosyjsku pod nosem.

Każdy z nich został ukarany faulem technicznym. Garnett - dwoma, bo na pierwsze zareagował śmiechem. Dwa faule oznaczają wykluczenie z meczu i powrót do szatni. - To głupota. To absolutna głupota! - krzyczał do mikrofonu Tom Heinsohn, były zawodnik i trener, a obecnie komentator telewizyjnych meczów Celtics.

Błędy arbitrów? Nic z tych rzeczy. Sędziowie wdrażają w życie zalecenia szefów NBA, którzy w poprzednim miesiącu zmienili przepisy i nakazali karanie koszykarzy faulami technicznymi za agresywne gesty (np. machanie pięścią w powietrzu), demonstracyjne okazywanie niezadowolenia z decyzji sędziego (np. unoszenia rąk w górę czy uderzania się w przedramię, aby pokazać faul rywala), podbieganie do arbitra, żeby skrytykować jego decyzję lub przesadne dociekanie jej uzasadnienia.

- Chcemy, żeby zawodnicy skupili się tylko na grze - tłumaczy wiceprezydent NBA Stu Jackson. - Mamy świetne mecze, świetnych zawodników, znakomity produkt. Skupmy się na ataku i obronie, walczmy o wynik. Narzekanie na decyzje sędziów nie ma racji bytu w naszej grze, ono nigdy ich nie zmienia - dodaje Jackson.

- Powiedziano nam, że zdaniem kibiców zbyt często biadolimy, ale z drugiej strony NBA wciąż prowadzi skuteczną ekspansję na całym świecie - mówi O'Neal. - Teraz ludzie będą narzekać, że nam nie zależy, że gramy za miękko, bo będziemy wyglądać jak zgraja robotów - zauważa anonimowy koszykarz cytowany przez Yahoo. "Sędziowie powinni karać faulami technicznymi koszykarzy, którzy reagują zbyt emocjonalnie. Ale nie powinni tego robić za reagowanie samo w sobie" - pisze w tym serwisie Adrian Wojnarowski.

Felietonista Yahoo zauważa też, że największe gwiazdy ligi potrafią wybuchnąć na boisku - jak na napiętą atmosferę zareagują sędziowie w oczekiwanej inauguracji Boston Celtics z Miami Heat, kiedy naprzeciw siebie staną m.in. Garnett, Paul Pierce, Shaquille i Jermaine O'Neal, Ray Allen i Rajon Rondo oraz LeBron James, Dwyane Wade i Chris Bosh. Czy szef ligi David Stern będzie zadowolony z ewentualnych wykluczeń zawodników, dzięki którym przez telewizorami siadają miliony kibiców?

NBA próbowała już zaostrzyć zasady karania faulami technicznymi w sezonie 2006/07, ale efekt był niewielki.

Cennik kar

Pierwsze pięć fauli technicznych od tego sezonu będzie kosztować koszykarza po 2 tys. dolarów każdy. Kolejna piątka - po 3 tys., następna - po 4 tys. Po 15. faulu w sezonie za każde dwa kolejne koszykarz zostaje zawieszony na dwa mecze i płaci po 5 tys. dolarów za każdy. W poprzednim sezonie najwięcej przewinień technicznych - po 17 - mieli Dwight Howard z Orlando Magic i Rasheed Wallace. Według nowego cennika kar zapłaciliby za nie po 55 tys. dolarów.

Wizards ukarali Arenasa za symulowanie ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.