Iverson zagra z Ignerskim?

Allen Iverson, upadła gwiazda NBA, ma propozycję z Besiktasu Stambuł, gdzie miałby zarobić 1,5 mln dolarów za sezon. Do tureckiego zespołu przeszedł niedawno reprezentant Polski Michał Ignerski.

Besiktas, półfinalista ligi tureckiej, zagra w tym sezonie w Pucharze Europy, czyli stopień niżej niż elitarna Euroliga. Mistrz Turcji z 2008 roku chce budować potęgę, a Iverson miałby nie tyle ofensywną siłą drużyny, co przede wszystkim marketingową wizytówką klubu. Amerykańskie media podają, że szefowie Besiktasu już wysłali mu kontrakt do podpisania.

Iverson to jednak tykająca bomba. 35-letni rzucający, czterokrotny król strzelców NBA, który zajmuje 17. miejsce na liście strzelców wszech czasów, najlepsze lata ma za sobą. W czterech poprzednich sezonach zaliczył aż cztery kluby i w żadnym z nich nikt za nim nie płakał. Nie powiodło mu się nawet po powrocie do Philadelphia 76ers, gdzie zaczynał karierę i grał w finale.

Teraz Iverson nie otrzymał ani jednej propozycji z NBA, nawet za ligowe minimum. Nie otrzymał, bo nie wiadomo czy wciąż potrafi skoncentrować się na sporcie - krnąbrny koszykarz nigdy nie przykładał się do treningów, a ostatnio miał problemy emocjonalne. Po rozwodzie wyszły na jaw jego problemy z alkoholem i hazardem.

To dlatego Besiktas chce sobie zastrzec w kontrakcie możliwość ukarania Iversona kwotą wyższą niż 1 proc. rocznej pensji, czyli 15 tys. dol. Według mediów to właśnie ten punkt budzi sprzeciw koszykarza, co może sugerować, że zależy mu już tylko na pieniądzach.

- Allen wciąż chce grać w koszykówkę - mówi jednak jego menedżer Gary Moore. A Besiktas kusi bonusami - jeśli Iverson będzie grał dobrze, a zespół będzie wygrywał, to koszykarz może zarobić w Turcji nawet 2 mln dol. za sezon.

Z drugiej strony - czy Besiktas może sobie pozwolić na takie wydatki? Serwis Eurobasket.com podał, że klub pozwał amerykański koszykarz Lonnie Baxter, który domaga się zwrotu zaległych pieniędzy.

Do Besiktasu po czterech latach w lidze hiszpańskiej przeniósł się 30-letni Ignerski, ale w dotychczasowych spotkaniach skrzydłowy reprezentacji, który wraca do gry po operacji ręki, spisywał się najwyżej przeciętnie.

Z NBA do Europy

Wśród dziesiątek zawodników NBA, którzy na zakończenie kariery przyjeżdżali do Europy byli m.in.: trzykrotny mistrz NBA z Los Angeles Lakers Byron Scott (Panathinaikos Ateny 1997/98), dwukrotny mistrz z Lakers i MVP NBA Bob McAdoo (liga włoska 1986-93) czy rekordzista ligi pod względem asyst w jednym meczu (30) Scott Skiles (PAOK Saloniki 1996/97), ale największą gwiazdą był superstrzelec Dominique Wilkins, który w sezonie 1995/96 wygrał Euroligę z Panathinaikosem Ateny, a potem wrócił jeszcze do NBA. Pokazowe mecze w skandynawskich ligach rozgrywali mistrzowie NBA z Chicago Bulls - Scottie Pippen i Dennis Rodman.

Magic zdeklasowali Hornets, Gortat bezbłędny ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA