Play-off NBA. Lakers prowadzą 3:0. Czas weteranów

W samej końcówce niesamowicie ważne rzuty trafiali Kobe Bryant i Derek Fisher, a Los Angeles Lakers pokonali po raz trzeci Utah Jazz, tym razem 111:110. Do awansu do finału Konferencji Zachodniej potrzebują jeszcze tylko jednej wygranej.

Zobacz zwycięstwo Lakers na Z czuba.tv ?

Liderzy Lakers nie zawiedli. Doświadczeni Kobe Bryant i Derek Fisher trafili w ostatniej minucie po trójce, a mistrzowie NBA wygrali niesamowicie ważny mecz numer trzy. Jeszcze żadna drużyna w historii play-off NBA nie odpadła z rywalizacji, jeśli wygrała trzy pierwsze mecze. - Zrobiliśmy dziś wszystko jak należy, podejmowaliśmy dobre decyzje rzutowe, była odpowiednia rotacja - mowił po meczu trener Lakers Phil Jackson.

Jazz mieli szansę na zwycięstwo jeszcze cztery sekundy przed końcem, ale rzut z dystansu spudłował Deron Williams, a dobitka Wesley'a Matthewsa też była minimalnie niecelna. - To ciężka porażka dla nas. Znów byliśmy w grze, mogliśmy ten mecz wygrać, ale po raz kolejny nie wszystko potoczyło się po naszej myśli - mówił po meczu Williams, który zdobył 28 punktów i miał dziewięć asyst.

Lakers pierwsze dwa mecze wygrali dzięki podkoszowej dominacji tria Pau Gasol, Andrew Bynum, Lamar Odom. W sobotę kluczowa była postawa graczy obwodowych. 35 punktów rzucił Kobe Bryant, 20 dołożył Derek Fisher. Tyle samo rzucił Ron Artest, który po raz pierwszy w tych play-off trafił ponad 50 procent swoich rzutów z dystansu. W meczu z Jazz wykorzystał cztery z pięciu takich rzutów.

Do składu Jazz wrócił po kontuzji Andrej Kirilenko. Rosjanin rzucił osiem punktów i miał sześć zbiórek. Dobry mecz zagrał także rezerwowy Kyle Korver (20 pkt., 5/5 za trzy), ale w sobotę na Lakers to było za mało.

Lakers prowadzą w serii 3:0. Mecz numer cztery o godz. 4.30 w nocy z poniedziałku na wtorek polskiego czasu.

Bez rewolucji pokoleniowej w NBA: weterani rządzą! Dominacja Magic, Gortat chwalony przez ESPN

Orlando Magic po raz trzeci wysoko pokonali Atlantę Hawks, tym razem 90:75 i brakuje im już tylko jednego zwycięstwa do awansu do finału Konferencji Wschodniej. Marcin Gortat w niespełna 10 minut zebrał sześć piłek, rzucił dwa punkty i zebrał pochwały od komentatorów stacji ESPN.

- On robi kawał świetnej roboty, gdy nie ma na parkiecie Dwighta Howarda. Jest aktywny, wie, gdzie powinien być pod koszem. W serii z Bobcats Magic nauczyli się grać bez Howarda. Gortat nigdy nie będzie strzelcem, ale jego obrona jest niesamowita - mówiła grze Polaka komentująca ten mecz w ESPN Doris Burke.

Czytaj więcej o trzecim meczu Magic z Hawks ?

Wyniki sobotnich meczów:

Atlanta Hawks - Orlando Magic 75:105. Kwarty: 18:28, 15:24, 22:27, 20:26. Stan rywalizacji: 0:3.

Utah Jazz - Los Angeles Lakers 110:111. Kwarty: 22:17, 32:33, 26:32, 30:29. Stan rywalizacji: 0:3.

W niedzielę zagrają:

Boston Celtics - Cleveland Cavaliers (godz. 21.30, stan rywalizacji 1:2)

San Antonio Spurs - Phoenix Suns (godz. 02.00, stan rywalizacji: 0:3)

Magic dominują - ESPN chwali Gortata ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.