Play-off NBA. Bucks blisko sensacji

Skazywani na pożarcie w pierwszej rundzie play-off koszykarze Milwaukee Bucks wygrali w środę w Atlancie mecz numer pięć, w serii prowadzą 3:2 i są bliżej półfinału konferencji, gdzie czekają na nich Orlando Magic. W Konferencji Zachodniej w grze o kolejną rundę nadal są koszykarze Denver Nuggets, którzy wygrali z Utah Jazz.

Milwaukee Bucks byli jedną z rewelacji sezonu. Przed rozpoczęciem ligi niewielu wierzyło, że młoda drużyna Scotta Skilesa może coś ugrać. Bucks weszli do play-off na dobrym szóstym miejscu, ale w samej końcówce sezonu zasadniczego stracili swoją ostoję pod koszem - Andrew Boguta, który doznał poważnej kontuzji ręki. Eksperci nie dawali im szans w starciu z Atlantą Hawks.

Po dwóch wysokich porażkach w Atlancie, Bucks złapali rytm. Wygrali dwa mecze u siebie, a w środę ku zaskoczeniu wielu pokonali Hawks w Atlancie.

Zespół trenera Skilesa zaczął czwartą kwartę ze stratą ośmiu punktów (61:69), a jeszcze cztery minuty przed końcem Hawks mieli dziewięciopunktową zaliczkę. Wtedy rozpoczął się strzelecki show Bucks, którzy zdobyli 14 punktów z rzędu. Hawks spudłowali siedem kolejny rzutów, a pierwsze punkty zdobyli dopiero 19 sekund przed końcem meczu, gdy za dwa trafił Al. Horford (87:84).

Hawks mieli jeszcze nadzieję na zwycięstwo, bo 10 sekund przed końcem za trzy znów trafił najlepszy w środę zawodnik Hawks - Horford, ale debiutant Brandon Jennings nie pomylił się z linii rzutów wolnych.

Jennings zakończył mecz z 25 punktami, 19 dołożył John Salmons. Najskuteczniejszy w Hawks był Horford (25 pkt.).

Bucks są o krok od wyeliminowania Hawks. Następny mecz zagrają na własnym parkiecie w piątek i można mówić o nich jako faworycie tego spotkania, bo Hawks w play-off na wyjazdach grają tragicznie. W ostatnich trzech latach wygrali tylko jeden mecz poza własną halą.

Zwycięzca tej pary w półfinale Konferencji Wschodniej zmierzy się z Orlando Magic, którzy w czterech meczach pokonali Charlotte Bobcats.

Nuggets jeszcze w grze

Carmelo Anthony zdobył 26 punktów i miał 11 zbiórek, 21 punktów dołożył Chauncey Billups, a świetną zmianę z ławki dał J.R. Smith, który trafił cztery z pięciu rzutów z dystansu i Nuggets nadal liczą się w walce o awans, choć przegrywają serię z Jazz 2:3.

Fenomenalny, z resztą po raz kolejny, mecz zagrał Deron Williams. Rozgrywający rzucił 34 punkty, miał 10 asyst i cztery zbiórki, ale zabrakło mu wsparcia pod koszem. Na swoim normalnym poziomie zagrał co prawda Carlos Buzzer (25 pkt., 16 zb.), ale Kyrylo Fesenko, który zastępuje w pierwszej piątce Mehmeta Okura przez cały mecz był niewidoczny.

Jazz po pierwszej połowie prowadzili minimalnie (52:50), w drugiej po trafieniach Anthony'ego i Smitha, a także przyzwoitej grze pod koszem Kenyona Martina Nuggets zwycięstwo wyszarpali.

Przed meczem numer sześć to jednak Jazz są faworytem, którzy we własnej hali przegrywają naprawdę rzadko. Dla Nuggets będzie to kolejny mecz o być albo nie być. Jeden już wygrali. W piątek mają drugą szansę.

Wyniki środowych meczów:

Atlanta Hawks - Milwaukee Bucks 87:91. Kwarty: 23:24, 23:19, 23;18, 18:30. Stan rywalizacji: 2:3.

Denver Nuggets - Utah Jazz 116:102. Kwarty: 25:27, 25:25, 36:29, 30:21. Stan rywalizacji: 2:3.

W czwartek zagrają:

San Antonio Spurs - Dallas Mavericks (godz. 02.00, stan rywalizacji 3:2)

Portland Trail Blazers - Phoenix Suns (godz. 04.30, stan rywalizacji: 2:3)

Wszystko o NBA - tutaj ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA